Dziś obchodzimy ważne święto, a mianowicie WALENTYNKI. Jest to dzień w roku gdzie wszędzie widać serduszka, a ludzie na każdym kroku pokazują jak bardzo się kochają. W ten wyjątkowy dzień przedstawiam Wam moje ulubione pary literackie i filmowe. Wybrać je było strasznie trudno, ale wreszcie się zdecydowałam. W obu zestawieniach pojawiają się pary "zerowe", czyli ponadczasowe.
5. Britt i Mason (Black Ice)
Para, przy której aż gęstnieje powietrze. Słodkie przekomarzanie, początkowa nienawiść i wielka miłość, która wybucha niespodziewanie. Jest to wyjątkowa i niepowtarzalna para.
4. Nora i Patch (Szeptem)
Zakazana miłość. Ona - zwykła dziewczyna. On - upadły anioł. Muszą spotkać się w połowie drogi, aby być razem. Ta para zawładnęła moim sercem od samego początku. Szczególnie ze względu na tajemniczego Patcha.
3. Shaw i Rule (Buntownik)
Rule zawsze był przekonany, że Shaw kochała jego brata. Nie wiedział, że to on już od samego początku zawładnął jej sercem. Czyli piękna miłość naznaczona wielką tragedią. Nie sposób nie pokochać tej pary.
2. Amanda i Dawson (Dla ciebie wszystko)
Idealny przykład miłości od pierwszego wejrzenia. Miłości, która musi wiele przetrwać, aby zakochani mogli być razem. Tylko nie w każdym wypadku jest to możliwe. Jest to para, którą albo się kocha albo się nienawidzi. Ja na zawsze pozostanę w tej pierwszej grupie.
1. Lou i Will (Zanim się pojawiłeś)
Lou to zwariowana osoba, która kocha swoje spokojne życie. Natomiast Will w skutek nieszczęśliwego wypadku musi spędzić resztę życia na wózku. Tylko, że on nie chce takiego życia. On chce śmierci. Czy Lou, która po stracie pracy zostaje jego opiekunką, uda się go od tego odwieźć? Piękna historia miłosna, która pokazuje, że można pokochać każdego. Para, która zostaje w naszych sercach za zawsze.
0. Elizabeth i Darcy (Duma i uprzedzenie)
Czyli literacka para, bez której nie byłoby tego zestawienia. Idealny przykład, że pierwsze wrażenie może być mylne. Historia, która pokazuje, że miłość może pojawić się nieoczekiwanie. Para, przy której wybuchają fajerwerki.
5. Katherine i Danny (Żona na niby)
Czy można ich nie pokochać? Wydaje mi się, że nie. Idealna historia miłosna, która pokazuje, że miłość można spotkać tuż za rogiem.
4. Leia i Han Solo (Gwiezdne wojny)
Ta para musiała pojawić się w tym zestawieniu. Ich przekomarzania doprowadzały mnie do śmiechu. Nie należy wypierać się miłości, bo ona i tak nas złapie w swoje ręce.
3. Hannah i Jacob (Kocha, lubi, szanuje)
On - kobieciarz lubiący niezobowiązujący seks. Ona - przykładna dziewczyna, która chce spędzić resztę życia ze swoim ułożonym chłopakiem. Niby historia, której jest pełno w kinie, a mimo to jest wyjątkowa.
2. Abby i Mike (Brzydka prawda)
Idealny przykład, który pokazuje, że nie należy szukać idealnego faceta. Bo może ten, na pierwszy rzut oka, nieodpowiedni facet, będzie tym najlepszy. Para przy, której nie mogłam przestać się śmiać.
1. Savannah i John (Wciąż ją kocham)
Miłość od pierwszego wejrzenia? A czemu by nie. Miłość bohaterów przychodzi niespodziewanie i niestety równie szybko musi przejść próbę rozłąki. Para, która wyciśnie z nas wszystkie łzy.
0. Rose i Jack (Titanic)
Czyli filmowa para, bez której nie byłoby tego zestawienia. Czy ktoś nie zna tej wspaniałej historii miłosnej? Dla niektórych przereklamowana, dla mnie jedyna i wyjątkowa. Taka, która znalazła miejsce w moim sercu i nigdy z niego nie wyjdzie. Para, która wzrusza i bawi.
Tak wygląda moje zestawienie. A jak by wyglądało wasze? Pochwalnie się w komentarzach.
Leia i Han Solo to również jedna z moich ulubionych par. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&tvseries&films
Ooo, Leia i Han Solo <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten moment, gdy Han Solo się pyta: -Kochasz go? -Tak i coś tam mówi potem Han XD a następnie Leia, że go kocha bo Luke to jej brat, i się przytulili i pocałowali <3
Słodkie to było :D
Pozdrawiam :*
Moja książkowa para to zawsze i na zawsze Rose i Dymitry :) Zapraszam na bloga
OdpowiedzUsuńJeśli mam być szczera, to nie znam żadnej tej pary bliżej - nie oglądałam żadnego z wymienionych przez Ciebie filmów ani nie czytałam żadnej z książek. Aczkolwiek widzę, że "Black Ice" może mi się spodobać, więc zapoluję na nią w najbliższym czasie ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na recenzję "Następczyni" Kiery Cass :-*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLeia i Han najlepsi! ♥
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
http://fan-of-books.blogspot.com/
Ach, Leia i Han Solo! :D Lubię ich strasznie! :D
OdpowiedzUsuńDo Rose i Jacka mam pewien sentyment ;)
I oczywiście pary z książek Fitzpatrick! ^_^ Nie wiem, którą wolę bardziej - czy Norę i Patcha, czy Britt i Masona :D
Moimi ulubionymi parami są na pewno te z Sagi Księżycowej - Thorne i Cress, Wilk i Scarlet oraz Kai i Cinder <3 <3 <3 <3
Britt i Mason (Black Ice)też uwielbiam. Poza tym nie przychodzi mi nikt konkretny do głowy, za wyjątkiem Any i Greya :)
OdpowiedzUsuńAmanda i Dawson <3
OdpowiedzUsuń