
Clary Fray właśnie dostała się do Akademii Sztuki na Brooklynie. Wydawałoby się, że jest zwyczajną nastolatką, prowadzącą normalne życie. Jednak wszystko zmienia się w jej osiemnaste urodziny. Dziewczyna odkrywa, że jet Nocnym Łowcą, hybrydą anioła i człowieka, której zadaniem jest ochrona ludzkości przed demonami. Kiedy jej matka, Jocelyn Fray, zostaje porwana przez grupę o nazwie "Krąg" dowodzoną przez jej męża Valentine'a Morgensterna, Clary wraz z nowo poznaną drużyną Nocnych Łowców, rusza jej na pomoc. Dziewczyna wkracza w magiczny świat wraz z tajemniczym i narcystycznym Jace'm oraz lojalnym przyjacielem Simonem. Od teraz żyje pośród wróżek, czarowników, wampirów oraz wilkołaków. Clary rozpoczyna niezwykłą podróż, podczas której dowie się więcej o przeszłości oraz o tym, co przyniesie przyszłość.
Aktorzy
Po internecie krążą różne opinie o aktorach. Jedni uważają, że zostali dobrani dobrze, a inni, że kompletnie nie pasują do swoich ról. Moje zdanie jest w tym temacie podzielone. Głowna bohaterka Clary, wyglądem idealnie pasuje do swojej roli. Dokładnie tak wyobrażałam ją sobie w książce. Niestety grą aktorską to ona nie zachwyca. Ciągle ma tą samą minę, nie ważne jaką scenę właśnie ogrywa. Przez to czujemy do niej swego rodzaju niechęć. Jeżeli chodzi o Jace'a, to sprawa jest trochę złożona. Nie podoba mi się aktor którego wybrali do tej roli, jednak idealnie gra zakochanego w sobie faceta. Może nie jest to gra aktorska na wysokim poziomie ale spisuje się w miarę dobrze. Jego wygląd trochę mnie odpycha, bo nie tak wyobrażałam sobie książkowego Jace'a. Isabelle, Alec, Magnus i Simon zostali dobrani do swoich ról idealnie. Zachwycają nie tylko dopasowaniem pod względem wyglądu, ale także wspaniałą grą aktorską. Alec idealnie odgrywa wycofanego i trzymającego się zasad Nocnego Łowce, Isabelle wyzwoloną i pewną swojego wyglądu Nocną Łowczynie, Magnus zwariowanego czarnoksiężnika, a Simon trochę przestraszonego i zakochanego w swojej najlepszej przyjaciółce wampira. Dwie postanie zostały zniszczone prawie całkowicie. Jest to Luke i Valentine. Po pierwsze ich wygląd w ogóle nie przypomina tego z książki. I to w ani jednym detalu. Wilkołak ratuje się w miarę dobrą grą aktorska, natomiast zdeprawowany nocny łowca tym, że umie odegrać postać, którą się nienawidzi i do której żywi się pewnego rodzaju respekt. Co do reszty aktorów, to ich postacie występowały zbyt mało razy, aby dało się o nich powiedzieć coś więcej.
Efekty specjalne
Zawsze zwracam na to swoją uwagę. Nie lubię kiedy coś jest sztuczne i przerysowane. Tak było w pierwszym sezonie serialu. Część scen wydawała się jakby była zrobiona na szybko. W dodatku miałam wrażenie, że nikt z twórców nie przywiązywał do tego większej uwagi. Zmieniło się to w drugim sezonie. Od pierwszego odcinka widać wielką poprawę. Na pewno miało to związek z większym budżetem. Cieszę się, że zaczęli przywiązywać do tego więcej wagi i zaczęli poprawiać różne rzeczy.
Serial a książka
Dowiadując się, że jakaś książka zostanie przeniesiona na mały lub duży ekran, to liczymy na to, że jak najlepiej odda ona wydarzenia w niej zawarte. Niestety najczęściej przychodzi wielkie rozczarowanie. Podobnie jest też z tą produkcją. Większość scen nie ma nic związanego z książką. Historia zostaje przedstawiona zupełnie inaczej. Sceny są całkowicie nowe lub są częściowo zmieniane. Zazwyczaj strasznie mnie denerwuje kiedy serial lub film idą inną drogą. Chciałabym zobaczyć wszystko (lub większość) tak jak jest w książce. W tym przypadku jednak cieszę się, że podążyli inną ścieżką. Podoba mi się jak pozmieniali wydarzenia. Dzięki temu mogę poznać tą historię z nowej strony. Gdyby wszystko było takie samo czuję, że mogłabym się trochę nudzić. Za to właśnie dziękuję twórcom serialu.
Film a serial
W 2013 roku światło dzienne ujrzał film "Dary Anioła: Miasto kości". Wszyscy fani byli ucieszeni z faktu, że ich ukochana seria książek zostanie przeniesiona na wielki ekran. Większość osób była zadowolona z doboru aktorów, ale dla mnie byli oni trochę za starzy. Jakby na to nie patrzeć to jest historia o nastolatkach, a nie dorosłych osobach. Okazało się jednak, że film nie zarobił tyle ile oczekiwano i postanowiono nie nakręcać kolejnych części. Zawód fanów nie znał granic. Dostali małe pocieszenie. Serial, ale z nowymi aktorami. Ostatnio specjalnie obejrzałam po raz drugi film żeby go sobie przypomnieć i porównać do serialu. O wiele bardzo podoba mi się produkcja przeniesiona na mały ekran. Mimo wielu zmian, odczułam w nim większy potencjał. Dlatego stawiam właśnie na serial. Warto poznać historię Nocnych Łowców od innej strony.
Dla mnie ten serial jest niestety porażką. Kiepsko dobrani aktorzy, beznadziejne aktorstwo, zabicie klimatu Nocnych Łowców i ten scenariusz. Bardziej podobała mi się wersja kinowa i żałuję, że zamiast postawić na promocje, woleli olać sprawę i zrobić to "coś".
OdpowiedzUsuńDwie strony książek