Tytuł: Zwiastun burzy
Autor: Bernard Cornwell
Cykl: Wojny wikingów
Tom: 2
Tłumaczenie: Amanda Bełdowska
Wydawnictwo: Otwarte
Premiera: 13.02.2019 r.
Drugi tom bestsellerowej serii Bernarda Cornwella o losach bohaterskiego Uhtreda z Bebbanburga. Na jej podstawie BBC realizuje serial "Upadek królestwa". Mimo pokonania Duńczyków pod Cynuit i przechylenia szali zwycięstwa na stronę wojsk angielskich Uhtred popada w niełaskę u króla Alfreda. Rozgoryczony wyrusza na łupieżcze wyprawy, by zdobyć skarby i spłacić Kościołowi dług, jaki przeszedł na niego, gdy ożenił się z Mildrith. Tymczasem Duńczycy łamią zawarty z Alfredem rozejm i podbijają niemal cały Wessex. Uhtred znów będzie musiał stanąć do walki z najeźdźcą...
Życie Uhtreda nie jest tak kolorowe, jak mogło by się teraz wydawać. Chociaż pomógł w pokonaniu Duńczyków, to wcale nie zyskał przychylności u króla. Nic zresztą dziwnego, skoro czuje się poganinem i wszyscy wiedzą o tym, że nie wierzy w Boga. Nie podoba się to królowi Alfredowi, który uważa, że wygrane bitwy i wszystko to co zyskali, powinni dziękować temu na górze. W dodatku Uhtred w wyniku złości przerwa bardzo ważną msze i modlitwy. Spowodowało to jeszcze większą niechęć władcy do naszego bohatera. Uhtred wraca do swojej żony, która wiecznie jest niezadowolona i przeszkadza jej, że mąż nie wierzy w Boga. Jeszcze bardziej przeraża ją to, że bardziej uważa się on za Duńczyka i poganina, niż za kogokolwiek innego. To prowadzi do wielu kłótni między nimi, a małżeństwo przestaje być tak kolorowe, jak mogło się początkowo wydawać. Jak myślałam, że w pierwszej części kocham Uhtreda, tak teraz wiem to już na pewno. Jest to postać z krwi i kości, która wydaje się prawdziwa na każdym kroku.
Powieść "Zwiastun burzy" od początku bombarduje nas wielki emocjami. Jedną z najważniejszych według mnie, jest tutaj tęsknota. I wcale nie chodzi tutaj o konkretnego człowieka, ale o kraj. Uhtred czuje się Duńczykiem i wierzy, że właśnie nim jest. Nie podoba mu się spokojne życie u boku żony i syna. On lubi podróżować, pływać i grabić. Takie życie prowadził praktycznie od małego i takiego właśnie oczekuje. Bardzo chciałby wrócić do swoich przyjaciół, jednak żona nie może sobie tego wyobrazić i wręcz wpada w panikę, gdy o tym słyszy. W dodatku Duńczycy znowu atakują, a on złożył swój miecz królowi Alfredowi i musi służyć mu w walce, zabijając tych, z którymi chciałby żyć. Jest to przejmujące i jednocześnie bardzo piękne.
Wspominałam o tym już przy poprzednim tomie, ale i tutaj nie mogę się oprzeć. Bernard Cornwell jest moim mistrzem w pisaniu scen batalistycznych. Czytałam w swoim życiu już dosyć sporo książek historycznych i wojennych, ale żadna z nich nie dorównuje tej serii do piet. Autor pisze z wielkim realizmem, którego często brak w takich scenach. Czytając "Zwiastun burzy" miałam ważenie, jakbym to ja znajdowała się w samym środku bitwy i oglądała ją z bardzo bliska. Pisarz podaję nam bardzo dużo różnych, często okrutnych szczegółów, ale nie wchodzi w nie na tyle głęboko, żeby wydawało nam się to przesadzone i niesmaczne. Wszystko jest tutaj na tyle wyważone, że z wielką ochotą zagłębiamy się w tą historię jeszcze bardziej.
"Zwiastun burzy" pokazuje nam, że naszym domem nie zawsze jest miejsce, w którym się urodziliśmy. Czasami czujemy się kimś innym i zgodnie z tym powinniśmy żyć. Jednak nie zawsze tak się da. Cudowne sceny batalistyczne i wielki realizm. Ta książka zdecydowanie ma w sobie 'to coś'.
Ocena: 9/10
Wspominałam o tym już przy poprzednim tomie, ale i tutaj nie mogę się oprzeć. Bernard Cornwell jest moim mistrzem w pisaniu scen batalistycznych. Czytałam w swoim życiu już dosyć sporo książek historycznych i wojennych, ale żadna z nich nie dorównuje tej serii do piet. Autor pisze z wielkim realizmem, którego często brak w takich scenach. Czytając "Zwiastun burzy" miałam ważenie, jakbym to ja znajdowała się w samym środku bitwy i oglądała ją z bardzo bliska. Pisarz podaję nam bardzo dużo różnych, często okrutnych szczegółów, ale nie wchodzi w nie na tyle głęboko, żeby wydawało nam się to przesadzone i niesmaczne. Wszystko jest tutaj na tyle wyważone, że z wielką ochotą zagłębiamy się w tą historię jeszcze bardziej.
"Zwiastun burzy" pokazuje nam, że naszym domem nie zawsze jest miejsce, w którym się urodziliśmy. Czasami czujemy się kimś innym i zgodnie z tym powinniśmy żyć. Jednak nie zawsze tak się da. Cudowne sceny batalistyczne i wielki realizm. Ta książka zdecydowanie ma w sobie 'to coś'.
Ocena: 9/10
Mam w planach całą serię, ale nie wiem czy wyrobię się przed emeryturą :/
OdpowiedzUsuńPolecam rzucić wszystko i się za nią zabrać, bo na prawdę warto :)
Usuń