Tytuł: Sponsor
Autor: K. N. Haner
Cykl: Sponsor
Tom: 2
Wydawnictwo: Editio
Premiera: 13.02.2019 r.
UWAGA! RECENZJA ZAWIERA SPOILERY DO PIERWSZEJ Części SERII "SPONSOR"!
Królowa Dramatów kolejny raz zaskakuje! Romans inny niż wszystkie! Nieszczęśliwy wypadek odebrał Kalinie zdrowie. Wyczerpująca rehabilitacja, opieka nad młodszą siostrą Sabriną, złamane serce i niedaleka przeszłość nie dają jej ani chwili wytchnienia. Gdy wydaje się, że dziewczyna powoli wychodzi na prostą, jedna zaskakująca wiadomość stawia ją przed ogromnie trudną decyzją. Czy Kalina będzie w stanie wybaczyć Nathanowi? Czy będzie potrafiła wesprzeć mężczyznę, którego kocha, a który tak bardzo ją skrzywdził? Nathan wie, że musi przegonić własne demony, by stawić czoła problemom i zmierzyć się z tym, co przyniesie los. Razem z Kaliną będą musieli walczyć o miłość, a droga nie będzie prosta. Mur, który między sobą zbudowali, zacznie się w końcu kruszyć, jednak pewne osoby zrobią wszystko, by rozdzielić Kalinę i Nathana raz na zawsze. Druga i ostatnia część historii Kaliny i Nathana. Opowieści o dwóch duszach, które nie potrafią bez siebie żyć, dwóch sercach, które wybijają wspólny rytm. Ta historia, pełna namiętności, bólu i trudnych wyborów, udowadnia, jak wielka jest siła miłości.
Kalina dotknęła nieba i spadła na samo dno piekła. Po wypadku, jakiemu dziewczyna uległa w pierwszej części, została sparaliżowana od pasa w dół. Lekarze dają jej szansę na powrót do zdrowia, ale dziewczyna musi codziennie chodzić na ciężką rehabilitację i co najważniejsze, nie poddawać się. Dla swojej młodszej siostry Kalina jest w stanie zrobić wszystko. To dla niej chciałaby na nowo nauczyć się chodzić. Nie jest to jednak takie proste, gdyż coraz częściej czuje ona, że może nic z tego nie być, a zwątpienie jest tutaj największym wrogiem. W dodatku myśli Kaliny wciąż zawraca Nathan, którego już dawno powinna wykreślić ze swojego życia. Ona go pokochała, oddała mu swoje serce, a on ją zdradził i to w dodatku z jej własną ciotką. Zaufanie przepadło, ale uczucie zostało. Czy Kalina będzie potrafiła wybaczyć Nathanowi, kiedy znów pojawi się w ich życiu? Muszę wam powiedzieć, że od początku pokochałam tą bohaterkę całym sercem. Kalina się nie patyczkuje i zawsze kładzie kawę na ławę. Wypadek tylko pokazał, jaka potrafi być silna i zdeterminowana. I chociaż czasami potrafi być niezdecydowana, szczególnie, gdy chodzi o Nathana, to nie jest to irytujące, a wręcz słodkie. Idealne połączenie.
Nathan tak na prawdę nie wie czego chce. Z jednej strony jest pewien, że kocha Kalinę, a z drugiej nie potrafi zerwać ze swoją przeszłością. To właśnie ona sprawiła, że zdradził kobietę, którą kocha i to z jej własną ciotką. Nie planował tego robić, ale złość na Kalinę kompletnie odebrała mu rozum. Żałuje tego czynu jak niczego innego, ale czasu nie da się cofnąć. Dlatego teraz, kiedy dziewczyna zniknęła na kilka miesięcy, jego nawyk sponsora znów powrócił. Nie może się powstrzymać, od kolejnych dziewczyn, którym za seks płaci pieniędzmi i pięknymi prezentami. Pogubił się całkowicie w swoim życiu, w tym co robi i w tym co czuje. Wie tylko jedno, na prawdę kocha Kalinę, ale wydaje mu się, że na nią nie zasługuje. Chciałby żeby znalazła ona sobie kogoś, kto będzie ją kochał całym sercem, a nie takiego popaprańca jak on. Jednak serce nie sługa i nie chce słuchać tego, co podpowiada rozum. Gdy tylko Kalina znowu pojawia się w zasięgu, postanawia nie odpuszczać i spróbować jeszcze raz. Czy po tym co przeszli, dostanie kolejną szansę? W tej części Nathan troszkę mnie denerwował swoim zachowaniem. Nie wiedział, czego tak na prawdę chce. Jednak na szczęście w końcu mu to przeszło i znów pokochałam go do szaleństwa. Uwielbiam mężczyzn przystojnych i inteligentnych. Wyborne połączenie.
Kompletnie nie wiem, co mam napisać w tej recenzji. Chciałabym wam powiedzieć, za co kocham tą historię, ale kocham ją za wszystko i ciężko jest wybrać najważniejsze rzeczy. Zacznę jednak od tego, że bardzo się cieszę, iż Kasia nie jest jak inni autorzy i nie stara się przeciągnąć danej serii na siłę. Jak ma powieść na dwa tomu, to tyle pisze i nie wymyśla nie wiadomo czego tylko po to, by było ich więcej. Niestety zauważyłam, że teraz autorom zdarza się to coraz częściej. Kompletnie nie rozumiem dlatego, bo przecież jeżeli podoba nam się, jak dany autor pisze, to kupimy inną jego książkę i wcale nie musi być ona z serii, za którą go pokochaliśmy. Widocznie jednak niektórzy nie potrafią tego zrozumieć, a Kasia tak i bardzo jestem jej za to wdzięczna.
Niepełnosprawność to nie jest łatwy orzech do zgryzienia. I zawsze każda książka czy opowieść, która zawiera w sobie ten wątek przyprawia mnie o dreszcze. Nie lubię też, gdy traktuje się go powierzchownie i nie poświęca się mu dłuższej uwagi. Tutaj tego mamy. Historia Kaliny pokazuje nam, jak ciężka jest droga kogoś, kto kiedyś chodził normalnie, a kilka głupich sekund zadecydowało o tym, że od teraz trzeba poruszać się o wózku. Na pewno nie jest łatwo żyć ze świadomością, że musi się być teraz chociaż częściowo od kogoś uzależnionym, bo wszystkiego samemu się nie zrobi. W dodatku Kalina ma jeszcze małą siostrę, którą musi się zająć, bo mają one tylko siebie. Trzeba mieć bardzo mocną psychikę i główna bohaterka na pewno ją ma.
Relacja między siostrami jest kolejnym wielkim plusem tej powieści. Wspominałam już o tym przy pierwszej części, ale i tutaj nie mogę się powstrzymać. Kaliną bardzo kocha Sabinę (z wielką wzajemnością) i nie wyobraża sobie, że miałoby jej przy niej nie być, kiedy będzie dorastać. Czasami rodzeństwo się ze sobą nie dogaduje i ma inne poglądy na świat, ale w obliczu tragedii zawsze trzyma się razem. Tak właśnie było w przypadku tych dziewcząt, które po śmierci rodziców nie miały nikogo, ale miały siebie, a wielka tragedia tylko je do siebie zbliżyła. Poza tym muszę wam powiedzieć, że ta mała, wiecznie szczerze mówiąca Sabrina, jest tutaj najlepszą bohaterka, bo gdy tylko się pojawia w jakiejś scenie, to uśmiech sam wchodzi na twarz.
Ocena: 9/10
Nathan tak na prawdę nie wie czego chce. Z jednej strony jest pewien, że kocha Kalinę, a z drugiej nie potrafi zerwać ze swoją przeszłością. To właśnie ona sprawiła, że zdradził kobietę, którą kocha i to z jej własną ciotką. Nie planował tego robić, ale złość na Kalinę kompletnie odebrała mu rozum. Żałuje tego czynu jak niczego innego, ale czasu nie da się cofnąć. Dlatego teraz, kiedy dziewczyna zniknęła na kilka miesięcy, jego nawyk sponsora znów powrócił. Nie może się powstrzymać, od kolejnych dziewczyn, którym za seks płaci pieniędzmi i pięknymi prezentami. Pogubił się całkowicie w swoim życiu, w tym co robi i w tym co czuje. Wie tylko jedno, na prawdę kocha Kalinę, ale wydaje mu się, że na nią nie zasługuje. Chciałby żeby znalazła ona sobie kogoś, kto będzie ją kochał całym sercem, a nie takiego popaprańca jak on. Jednak serce nie sługa i nie chce słuchać tego, co podpowiada rozum. Gdy tylko Kalina znowu pojawia się w zasięgu, postanawia nie odpuszczać i spróbować jeszcze raz. Czy po tym co przeszli, dostanie kolejną szansę? W tej części Nathan troszkę mnie denerwował swoim zachowaniem. Nie wiedział, czego tak na prawdę chce. Jednak na szczęście w końcu mu to przeszło i znów pokochałam go do szaleństwa. Uwielbiam mężczyzn przystojnych i inteligentnych. Wyborne połączenie.
Kompletnie nie wiem, co mam napisać w tej recenzji. Chciałabym wam powiedzieć, za co kocham tą historię, ale kocham ją za wszystko i ciężko jest wybrać najważniejsze rzeczy. Zacznę jednak od tego, że bardzo się cieszę, iż Kasia nie jest jak inni autorzy i nie stara się przeciągnąć danej serii na siłę. Jak ma powieść na dwa tomu, to tyle pisze i nie wymyśla nie wiadomo czego tylko po to, by było ich więcej. Niestety zauważyłam, że teraz autorom zdarza się to coraz częściej. Kompletnie nie rozumiem dlatego, bo przecież jeżeli podoba nam się, jak dany autor pisze, to kupimy inną jego książkę i wcale nie musi być ona z serii, za którą go pokochaliśmy. Widocznie jednak niektórzy nie potrafią tego zrozumieć, a Kasia tak i bardzo jestem jej za to wdzięczna.
Niepełnosprawność to nie jest łatwy orzech do zgryzienia. I zawsze każda książka czy opowieść, która zawiera w sobie ten wątek przyprawia mnie o dreszcze. Nie lubię też, gdy traktuje się go powierzchownie i nie poświęca się mu dłuższej uwagi. Tutaj tego mamy. Historia Kaliny pokazuje nam, jak ciężka jest droga kogoś, kto kiedyś chodził normalnie, a kilka głupich sekund zadecydowało o tym, że od teraz trzeba poruszać się o wózku. Na pewno nie jest łatwo żyć ze świadomością, że musi się być teraz chociaż częściowo od kogoś uzależnionym, bo wszystkiego samemu się nie zrobi. W dodatku Kalina ma jeszcze małą siostrę, którą musi się zająć, bo mają one tylko siebie. Trzeba mieć bardzo mocną psychikę i główna bohaterka na pewno ją ma.
Relacja między siostrami jest kolejnym wielkim plusem tej powieści. Wspominałam już o tym przy pierwszej części, ale i tutaj nie mogę się powstrzymać. Kaliną bardzo kocha Sabinę (z wielką wzajemnością) i nie wyobraża sobie, że miałoby jej przy niej nie być, kiedy będzie dorastać. Czasami rodzeństwo się ze sobą nie dogaduje i ma inne poglądy na świat, ale w obliczu tragedii zawsze trzyma się razem. Tak właśnie było w przypadku tych dziewcząt, które po śmierci rodziców nie miały nikogo, ale miały siebie, a wielka tragedia tylko je do siebie zbliżyła. Poza tym muszę wam powiedzieć, że ta mała, wiecznie szczerze mówiąca Sabrina, jest tutaj najlepszą bohaterka, bo gdy tylko się pojawia w jakiejś scenie, to uśmiech sam wchodzi na twarz.
Ocena: 9/10
"Wbrew pozorom nie siła fizyczna świadczy o sile człowieka. To silny charakter i i wola walki potrafiły czynić cuda."
Komentarze
Prześlij komentarz