Tytuł: Jej wina i grzech
Autor: Meghan March
Seria: Bogactwo i grzech
Tom: 2
Tłumaczenie: Edyta Stępkowska
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans, erotyk
Wydawnictwo: Editio Red
Premiera: 21.07.2020 r.
Kiedy myślisz, że wszystko będzie już dobrze, życie rzuca Ci kolejne kłody pod nogi. Whitney w całym swoim życiu była pewna tylko jednego, kiedyś na prawdę kochała Lincolna Riscoffa i gdyby nie to, że cały świat był przeciwko nim, już dawno byliby razem. Teraz po tych wszystkich latach, kiedy zmarł mąż Whitney, a ona wróciła do rodzinnego miasta, dostają drugą szansę. I kiedy już myślą, że wreszcie nadszedł dla nich czas, na jaw wychodzą nowe fakty. Była teściowa Whitney, próbuje udowodnić, że jej zmarły syn Ricky Rango, to tak na prawdę spadkobierca wielkiego majątku Riscoffów. Dziewczyna będzie musiała udowodnić, że nie ma z tą sprawą nic wspólnego, a jej miłość do Lincolna jest prawdziwa. Tylko ona ma już dość proszenia się i udowadniania swoich uczuć. Chce, aby chociaż raz ktoś zawalczył o nią. Tylko czy Lincoln jest wreszcie gotowy na to, aby sprzeciwić się całej swojej rodzinie i związać się z dziewczyną Gable'ów? Przeszłość wciąż daje o sobie znać, a pieniądze i władza potrafią przyćmić wszytko. Czy wreszcie odnajdą drogę do siebie?
Z zapartym tchem czekałam na kontynuację tej serii, gdyż pierwszy tom zakończył się tak, że długo nie mogłam pozbierać szczęki z podłogi. Ta trylogia od Meghan March jest zupełnie inna od dwóch poprzednich, Mounta i Forga. Jest bardziej delikatna, subtelna i od początku chodzi w niej o uczucia. Historia Whitney i Lincolna to współczesna wersja Romea i Julii. Ich rodziny się nienawidzą, a oni mimo to zakochują się w sobie i chcą być razem. Oczywiście nie może to być takie łatwe, a los rzuca im kolejne kłody pod nogi. W przeszłości o końcu ich relacji zadecydowała śmierć rodziców Whitney i ojca Lincolna. Jak się później okazało, jej mama i jego ojciec mieli ze sobą romans. W teraźniejszości okazuje się, że Ricky Rango, zmarły mąż głównej bohaterki, mógł być tak na prawdę przyrodnim bratem Lincolna i prawdziwym spadkobiercą majątku Riscoffów. To nie są problemy, z którymi muszą zmierzać się normalne pary. Jednak teraz są starsi, powinni być mądrzejsi, ale czasami ciężko zapałać zaufaniem do kogoś, kto już raz cię skrzywdził. Czy uda im się wyjść na prostą? Tego dowiecie się czytając tą powieść.
Meghan March od samego początku kupuje mnie jedną rzeczą, która u niej się nie zmienia. Są to emocje. Emocje, które tak potrafi wpleść w słowa, że człowiek zawsze czyta jej powieści z zapartym tchem. Tak też było i przy "Jej wina i grzech", bo wobec tej książki nie można być obojętnym. Miałam ochotę obryzać paznokcie, rwać włosy z głowy i krzyczeć w niebogłosy. Co chwilę prosiłam w myślach o to, aby ktoś w końcu pomógł tej dwójce, przestał im tak mieszać w życiach i pozwolił być razem. Bo między tą dwójką na prawdę jest coś prawdziwego i widać to na pierwszy rzut oka. Nie jest łatwe dla autora skonstruować postacie i wątek romantyczny tak, żeby było widać, iż to jest prawdziwe. Meghan March udaje się to za każdym razem i dlatego tak bardzo uwielbiam jej książki.
"Jej wina i grzech" to historia dwójki ludzi, którzy kochają się bez względu na wszystko, ale los ciągle ich rozdziela i rzuca kłody pod nogi. Świetna kontynuacja historii, która wywarła na mnie pozytywne wrażenie już od samego początku. I chociaż nie jest to powieść bez wad, to nikną one wśród wielu pozytywów. Z niecierpliwością czekam na zakończenie tej trylogii.
Ocena: 8/10
Komentarze
Prześlij komentarz