Autor: P.C. Cast, Kristin Cast
Seria: Siostry z Salem
Tom: 1
Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński
Gatunek: Fantastyka, fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 19.05.2021 r.
Bliźniaczki Mercy i Hunter Good to zwyczajne nastolatki, które są również... czarownicami! Wieki temu ich przodkini jako jedynej udało się uciec z Salem i nie zostać spaloną na stosie. Jako jedna z nielicznych była też prawdziwą czarownicą. Trafiła do Illinois i założyła miasteczko Goodeville, a na planie pentagramu zasadziła pięć drzew, które mają strzec bram do podziemnych światów. Od tamtej pory wiedźmy z roku Good mają pilnować drzew i odnawiać zaklęcia. Mercy i Hunter nie musiały do tej pory korzystać ze swoich mocy, ale w miasteczku zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Drzewa, które miały chronić przed demonami, zaczynają gnić, a w miasteczku giną trzy osoby. Czy nastolatki staną na wysokości zadania i ochronią ludzi, na których im zależy?
Mam wrażenie, że tych autorek nie trzeba nikomu przedstawiać, gdyż kiedyś zasłynęły u nas serią "Dom nocy", która składa się z kilkunastu tomów. Osobiście nigdy jej nie czytałam, ale wiem, że miała wielu fanów. Dlatego właśnie postanowiłam sięgnąć po ich nową powieść, która po opisie i okładce zapowiadała się bardzo obiecująco. Niestety, na dobrych obietnicach tylko się skończyło, bo nie mogę powiedzieć, że jest to dobra książka. Może nie jest też jakoś bardzo zła, ale niesamowicie przeciętna i nie warta spędzonego z nią czasu. Cholernie się wynudziłam, a jeszcze bardziej irytowałam na jedną z głównych bohaterek, którą interesował tylko jej chłopak i nic poza tym.
Postacie są słabo nakreślone i niestety nie mogę powiedzieć o nich nic więcej. Dziewczyny są bliźniaczkami. Mercy jest bardziej spontaniczna i szaleńczo zakochana w swoim chłopaku, Kirku. O tym wiemy aż za dobrze, gdyż wspominany jest on co chwilę. Mercy co chwilę się nad nim rozpływa, jaki to nie jest wspaniały i idealny. Za chwilę się zastanawia, czy aby na pewno nie złamie jej serca, w końcu jest kapitanem drużyny futbolowej. I tak w kółko przez większą część książki. Momentami zastanawiałam się czy to książka o siostrach i magii, czy może jednak o nim. Jeżeli chodzi o Hunter, to ona jest spokojniejsza i bardziej analizuje wszystkie sytuację. Zdecydowanie przypadła mi do gustu bardziej niż jej siostra.
Oczekiwałam, że w tej powieści dostanę dużą dawkę magii. W końcu miała to być książka o czarownicach. Prawda jest jednak taka, że nie było jej tutaj za dużo. Owszem pojawiała się, ale była jakoś słabo nakreślona. Nie było także żadnego wytłumaczenia skąd się bierze i jak się nią siostry posługują. Wydaje mi się, że autorki wzięły się za ten temat, który swoją drogą jest bardzo wymagający, a nie wiedziały do końca, jak to wszystko ugryźć i jak powinno wyglądać. Brakowało mi tutaj także akcji, czegoś co nakręciło by całą powieść. Większą część niestety się nudziłam, bo nie działo się tutaj za dużo. Możliwe, że więcej się będzie działo w kolejnych tomach, akcja się rozkręci, a ten słaby początek pójdzie w niepamięć. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie, bo autorki mają fajny styl, dzięki któremu powieść czyta się lekko i przyjemnie.
"Spells Trouble. Wiedźmi czar" to powieść, która miała zachwycać magią, a niestety okazała się nudna i bez pomysłu. Słabo nakreślone postacie, brak zgłębienia w magię i mało ciekawa akcja sprawia, że książka niczym nie zachwyca. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach autorki się rozkręca, gdyż pióro mają bardzo ciekawe.
Ocena: 4/10
Mam podobne zdanie, a nie spodziewałam się szczególnie wiele po tej książce. Przewidywalna była strasznie, do tego miała kilka wątków z olbrzymim potencjałem, który nie został wykorzystany.
OdpowiedzUsuń