Autor: Kinga Litkowiec
Seria: Bracia Di Caro
Tom: 1
Tłumaczenie: ---
Gatunek: Romans, erotyk
Wydawnictwo: Akurat
Premiera: 26.01.2022 r.
Kylie Scott to młoda dziewczyna, która uważa, że nie ma już po co żyć. Straciła wszystkich swoich bliskich i została kompletnie sama. Nie potrafi sobie z tym poradzić i czuje się winna temu, co się stało. Kiedy decyduje się w końcu na krok, o którym myślała już od dawna, o zakończeniu swojego życia, niespodziewanie ktoś pojawia się w jej życiu. Marco Di Caro przerywa jej próbę samobójczą i od tej pory coraz częściej pojawią się w życiu dziewczyny. Jest bardzo tajemniczy, nie chce mówić o sobie i o tym, co robi w życiu, ale wyciga Kylie z samego dna rozpaczy. Dzięki niemu zaczyna myśleć, że ma przed sobą jeszcze jakieś życie. Kiedy w jej życiu pojawią się brat Marco, Cristiano, dziewczyna czuje się zagrożona. Cristiano nie jest taki jak brat, jest tajemniczy, niebezpieczny i próbuje pokazać jej, że Marco nie jest idealny. Zaczyna się gra, w której stawką może okazać się jej życie. Zwłaszcza, że Bracia Di Caro okazują się synami Dona mafii.
Książki Kingi Litkowiec zawsze sprawiają, że moje serce zaczyna szybciej bić. Tym razem jednak autorka całkowicie przeszła samą siebie. Ta seria zdecydowanie zostanie moją ulubioną i na długo pozostanie w mojej pamięci. Już nie pamiętam, kiedy tak bardzo chciałam wiedzieć, co dalej będzie się działo, ale jednocześnie nie chciałam kończyć książki. Dobrze chociaż, że Kinga Litkowiec bardzo szybko wydała drugi tom i nie musialam czekać w nieskończoność. Bo oczywiście zakończyła ten tom tak, że miałam ochotę rwać włosy z głowy (a mam ich już wystarczająco mało).
Kylie to młodziutka kobieta, która dużo przeszła w swoim krótkim życiu. Dziewczyna jednego dnia straciła rodziców i siostrę w wypadku samochodowym. Nie może się po tym pozbierać, każdy dzień naznaczony jest ogromnym bólem i cierpieniem. Nie potrafi zrozumieć, dlaczego ona wciąż żyje, kiedy jej bliscy odeszli, dlatego postanawia zakończyć swoje życie. Przeszkadza jej w tym jednak nieznajomy mężczyzna, Marco Di Caro. Ogólnie Kylie jest postacią, która może człowieka zdenerwować. Ma duże wahania nastrojów, raz mówi tak, później inaczej, a robi coś zupełnie innego. Nie mogę jej jednak za to winić, bo jest młoda, a życie brutalnie ją doświadczyło. Jednak mimo wszystko momentami miałam ochotę dać jej w twarz. Marco natomiast jest dosyć tajemniczy, nie wiele o nim tak na prawdę wiemy. Pomógł jednak Kylie wyjść z wielkiego doła, w którym się znalazła. Cała akcja nabiera tempa, kiedy pojawia się Cristiano, brat Marco, który na prawdę nieźle namiesza. Zdradza sekrety, których nie powinien, jednak zawsze chce coś w zamian. Dlaczego tak kombinuje i jaki ma w tym celu? Dowiecie się tego tylko wtedy, gdy przeczytacie tą książkę (i oczywiście drugi tom).
Emocje, emocje i jeszcze raz emocje! Ta historia dostarczyła mi ich tyle, że po prostu brak mi słów. I chociaż czytałam tą książkę już jakiś czas temu (a później jeszcze ze dwa razy), to wciąż na myśl o niej mam po prostu ciarki. Nie jest to typowa książka Kingi, bo chociaż jest tutaj mafia, to pojawią się zdecydowanie mniej scen erotycznych niż normalnie u tej autorki. Nie mam jej jednak tego za złe, bo gdyby było ich tutaj za dużo, to nie wyszło by to wiarygodnie. Kylie dopiero wychodzi z depresji, a do tego nie jest doświadczona. Cała książka ma jednak całą gamę emocji: żal po stracie bliskich, niebezpieczeństwo, kiełkujące uczucie, strach, miłość, przyjaźń i wszystko inne.
"Bracia Di Caro Tom 1" to książka, która na długo pozostanie w moim sercu. Jest pełna emocji i tajemnic. Pokazuje, że każdy z nas może zacząć drugie życie, nawet kiedy myśli, że dobiegło już ono końca. Zdecydowanie polecam.
Ocena: 10/10
Komentarze
Prześlij komentarz