Autor: Kinga Litkowiec
Seria: Bracia Di Caro
Tom: 2
Tłumaczenie: ---
Gatunek: Romans, erotyk
Wydawnictwo: Akurat
Premiera: 09.03.2022 r.
Życie Kylie zmieniło swój bieg o sto osiemdziesiąt stopni i dziewczynie zupełnie się to nie podoba. Myślała, że sama steruje swoim życiem, że może robić to, co tylko chce. Okazało się, że jest całkiem odwrotnie, a jej los już dawno został przesądzony. I kto o tym decydował? Jej własny ojciec, który oddał ją w ręce przyszłego Dona. Kylie nie może przyjąć do swojej świadomości, że została właśnie narzeczoną Cristiano. Że Marco patrzy na to jak gdyby nigdy nic i godzi się na wszystko, co powie jego ojciec. Nie tak miało wyglądać jej życie i zdecydowanie nie miała wyjeżdżać na Sycylię. Tak jednak się stało i trafiła do domu człowieka, który jest nieobliczalny, a sam jego widok sprawia, że Kylie zjada strach. Federico Di Caro, Don mafii, to człowiek, któremu nie wolno się przeciwstawić i Kylie dobitnie to zrozumie. Nieoczekiwanie rękę do niej wyciągnie Cristiano, tylko czy jego intencje aby ma pewno są szczere?
Myślałam, że Kinga Litkowiec niczym już mnie nie zaskoczy, że nie można tyle pisać i nie nie schematycznym. Ale znowu to zrobiła. Stworzyła historię, która jest całkiem inna od poprzednich, a nawet od samego pierwszego tomu. Jak pierwsza część Braci Di Caro była w miarę spokojna, opierała się głównie na relacji Kylie i Marco i powracaniu Kylie do życia, tak w drugiej części non stop się coś dzieje. Ze strony na stronę robi się coraz bardziej gorąco i człowiek już w końcu nie wie, czego może się spodziewać. Okazuje się, że Kinga Litkowiec ma jeszcze niejednego asa w rękawie i może wyciągnąć go w każdej chwili. Nie raz podczas lektury myślałam, że zejdę na zawał, kiedy autorka zrzucała na bohaterów kolejne bomby. A zakończenie? To dopiero był rollercoaster emocji.
W tej części dużo lepiej możemy poznać drugiego z Braci, Cristiano, który od pierwszego momentu skradł moje serce. Jest tajemniczy, intrygujący, zabawny i czarujący. Taki też zostaje do samego końca, chociaż autorka wyjawiła nam, co w jego duszy tak na prawdę gra. Kylie nie wie, czy może mu zaufać i czy jego zmiana i chęć pomocy jej, płynie z jego serca, czy po prostu chce ją wykorzystać. Kolejne skrywane tajemnice nie ułatwiają jej zadania. Ma jednak przeczucie, że Cristiano nie zabawia się z nią, tak jak zrobił to Marco, który złamał jej serce. Myślała, że coś dla niego znaczy, że będzie o nią walczył, a on poddał się jak najszybciej, żeby tylko nie narazić się na gniew ojca. Dziewczyna jest zagubiona, sama w obcym miejscu i marzy tylko o tym, żeby jakoś przetrwać.
Emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Tych tutaj zupełnie nie brakuje, chyba zresztą jak w każdej książce Kingi Litkowiec. Przy jej książkach zawsze mam wrażenie, jakby przeżywała wszystko razem z bohaterami i tutaj też tak było. Czułam przerażenie Kylie, jej niepewność, a także wielką namiętność. Bo, musicie wiedzieć, w tej części mamy nieco więcej scen erotycznych. Jeżeli brakowało wam tego w pierwszej części, to tutaj z pewnością będziecie zadowoleni. I, uwierzcie mi, tak namiętnie jeszcze nie było. Ta chemia, to pożądanie... Nie do opisania.
"Bracia Di Caro Tom 2" to powieść pełna tajemnic, niebezpieczeństwa i pożądania. Pokazuje, że zawsze trzeba uważnie patrzeć ma to, komu zaufaliśmy. Jedno jest pewne, w tej historii wszystko może się zdarzyć. Polecam.
Ocena: 10/10
Komentarze
Prześlij komentarz