Seria: ---
Tom: ---
Tłumaczenie: ---
Gatunek: Literatura obyczajowa, Romans
Wydawnictwo: Natios
Premiera: 23.03.2022 r.
Karolina to młoda kobieta, która straciła wszystko w swoim życiu. Miała przed sobą wielką karierę pływaczki, wspaniałego chłopaka, który był nową gwiazdą koszykówki i kochającego ojca, dla którego byłaby w stanie zrobić wszystko. Niestety, jedna wiadomość, jedne wyniki badań i wszystko zostało jej odebrane. Musiała zostawić mężczyznę, którego kochała, karierę, którą przed sobą miała i wyjechała razem ze swoim tatą. Jednak i on nie nie pozostał z nią na długo. Straciła go o wiele za wcześnie. Po trzech latach dalej nie potrafi się z tego pozbierać. Starą się jakoś żyć, ale średnio jej to wychodzi. Ciocia zatrudniła ją jako dietetyczkę, z możliwością zdalnej pracy. Dlatego praktycznie nie wychodzi z domu, ewentualnie tylko wtedy, kiedy musi zrobić zakupy. I tak właśnie poznaje Teo, mężczyznę, który jest jej zupełnym przeciwieństwem. Jest radosny, szczęśliwy i zadowolony z życia. Karolina początkowo odpycha go od siebie, nie chce dopuścić go do swojego życia, bo boi się, że jeżeli znowu pozwoli sobie na szczęście, to prędzej czy później je straci. Ale Teo nie jest człowiekiem, który łatwo się poddaje. Wkrótce pojawią się między nimi piękna przyjaźń, a może także coś więcej. Czy to dla Karoliny szansa, żeby zacząć swoje życie od nowa?
Muszę wam powiedzieć, że przeczytałam tą książkę już jakiś czas temu, ale do tej pory nie mogę się po niej pozbierać. Co prawda przeczytałam już po niej kilka innych powieści, ale wciąż wracam myślami do tej historii. Prawda jest taka, że nie wiem, co mam napisać. Nie wiem, jak opisać uczucia, które zalewają mnie od środka. Jak pisać o tej książce, nie czując palących łez pod powiekami? Nie wiem, na prawdę nie wiem. Zapewne będę się w tej recenzji motać, ale wybaczcie mi to, bo wciąż nie otrząsnęłam się po lekturze. I chociaż przede mną leży stos innych powieści do przeczytania, to ja najchętniej znowu zatopiła bym się właśnie w tej. "Coś nowego", to książka, która wstrząsnęła moim światem. Sprawiła, że potrafiłam śmiać się i płakać jednocześnie. I pewne jest to, że nigdy o niej nie zapomnę.
Historia Karoliny ujęła mnie w sposób, który trudno opisać. Dziewczyna w swoim krótkim życiu, przeszła na prawdę wiele. Najpierw straciła matkę, później karierę pływaczki i wspaniałego chłopaka, a na koniec jeszcze ukochanego ojca. Została całkowicie sama i zdana na siebie. Na początku pomagała jej ciocia, dała jej też pracę, ale później była już sama. Nic dziwnego, że wycofała się całkowicie z życia towarzyskiego. Wstaje, pracuje, udaje, że żyje i idzie spać. Uważa, że nie zasługuje na żadne szczęście, dlatego na początku odpycha od siebie dopiero co poznanego Teo. Jednak to nie jest chłopak, który da się zbyć. Jak coś sobie postanowi, to nie spocznie, dopóki nie dopnie swego. I dzięki temu zbliża się do Karoliny. Ich przyjaźń rozwija się w zaskakującym tempie i wkrótce okazuje się, że nie potrafią już żyć z daleka od siebie. Relacja Karoliny i Teo jest piękna, prawdziwa i nie mająca sobie równych. Magdalena Winnicka stworzyła bohaterów, którzy są po prostu idealni, a razem są jeszcze lepsi, jeżeli to tylko możliwe.
Emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury momentami były tak skrajne, że były takie chwile, w których po prostu musiałam odłożyć książkę. Nie byłam w stanie poradzić sobie z tak dużą dozą otaczających mnie uczuć. Potrafiłam ma zmianę śmiać się i płakać i to praktycznie cały czas. Nie wiedziałam, że można napisać książkę w tak bardzo emocjonujący sposób. Uczucia po prostu się z niej wylewają, a czytelnik przeżywa wszystko razem z bohaterami. Tak było przynajmniej w moim przypadku i mam wielką nadzieję, że sięgnięcie po tą powieść i podzielicie moje zdanie. Wiem, że moja recenzja była za pewne chaotyczna i ciężko się z niej cokolwiek dowiedzieć, więc powiem teraz w skrócie tak: czytajcie "Coś nowego" bo, cholera, piekielnie warto. To najlepsza książka tego roku i jedna z najlepszych, jakie przeczytałam w całym swoim życiu.
"Coś nowego" to powieść, która chwyta za serca. Sprawia, że czytelnik na zmianę śmieje się i płacze, przeżywając wszystko razem z bohaterami. To historia, która pokazuje, że czasami warto otworzyć swoje serce na coś nowego, bo może okazać się, że to jest nasze miejsce za ziemi. Zdecydowanie polecam.
Ocena: 10/10
Komentarze
Prześlij komentarz