Autor: Angelika Łabuda
Seria: Miłość ponad prawem
Tom: 1
Tłumaczenie: ---
Gatunek: Romans, erotyk
Wydawnictwo: Editio Red
Premiera: 15.03.2022 r.
Maribel to kobieta, która poświęciła swoje życie pracy. Szybko musiała dorosnąć i iść do pracy, gdyż jej mama zmarła, a tata doznał uszczerbku na zdrowiu, przez który nie mógł dłużej pracować jako mechanik. Dziewczyna jest pracowita i zawsze wykonuje swoje obowiązki z największą starannością. Dzięki temu jej szef nie mógł się do niej o to przyczepić, a zdecydowanie lubi to robić. Maribel nie ma tak na prawdę życia prywatnego z powodu pracy, ale wkrótce ma się to zmienić. Decyduje sie złożyć wypowiedzenie i za trzy miesiące odejść. Praca z Liamem Wilsonem nie była łatwa. Mężczyzna był wymagający i dobro firmy stawiał na pierwszym miejscu. Jeżeli ktoś coś zrobił źle, od razu był karany. Polegać może tylko na Maribel, jego asystentce, ale zdecydowanie niby jej tego nie powie. Dziewczyna go pociąga w sposób, w który zdecydowanie nie powinna, skoro jest jego pracownicą. Kiedy dowiaduje się, że dziewczyna planuje odejść, a w jej miejscu pojawia się inny mężczyzna, Liam zaczyna rozumieć, jak bardzo Maribel jest dla niego ważna. I to nie tylko w pracy.
Bardzo lubię powieści Angeliki Łabudy, dlatego po kolejną sięgnęłam bez zastanowienia. Może nie zawsze są one idealne i czasami im czegoś brakuje, ale miło spędzam prz nich czas. Tym razem autorka postawiła na typowy romans biurowy, jakich sporo teraz na rynku wydawniczym. Bałam się, że może to już być nieco oklepane, jednak okazało się całkiem inaczej! "Miłość ponad prawem" to powieść, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie i do tej pory żałuję, że skończyła się tak szybko. Szkoda tylko, że wcześniej nie wiedziałam, że to seria, bo teraz muszę czekać na kontynuację i aż mnie nosi. Oczywiście dlatego, że autorka zakończyła w takim momencie, że moje serce o mało nie wyskoczyło z piersi! No jak tak można!
Bohaterowie zdecydowanie przyciągają wzrok. Liam jest człowiekiem zdecydowanym, twardo stąpa po ziemi. Można powiedzieć, że jest nadętym dupkiem, który patrzy tylko na siebie, ale według mnie od był perfekcjonistą i tego samego wymagał od innych. Dlatego właśnie jeżeli chodzi o firmę, był taki wymagający. Maribel natomiast robiła wszystko, żeby go zadowolić. Swoje obowiązki wykonywała na czas, a nawet z wyprzedzeniem. Dlatego utrzymała się na stanowisku przez dziesięć lat. Oboje od początku czuli wzajemne przyciąganie, jego nigdy nie przekroczyli relacji szef-pracownica. Zmienia się to, kiedy Maribel informuje o swoim odejściu. Liam nie może się już powstrzymać i wybucha namiętność, która nie ma końca! Jest piekielnie gorąco i seksownie. Sceny erotyczne oczywiście się pojawiają, jednak w żaden sposób nie przyćmiewają książki. Nie ma ich zbyt dużo, a opisane są w sposób perfekcyjny.
Czytając opis miałam wrażenie, że pojawi się tutaj coś w rodzaju trójkątu miłosnego. Pojawia się bowiem przyrodni brat Liama, Lucas. Prawda jest jednak taka, że ja relacje Lucasa i Maribel traktowałam jako czysto przyjacielską, przynajmniej z jej strony. On oczywiście nie mówi jej, kim jest i starannie to ukrywa. Cieszę się jednak, że nic więcej między nimi nie było, gdyż zupełnie nie czulam między nimi chemii. Co innego było pomiędzy Limem a Maribel, bo tutaj ewidentnie było czuć chemię między bohaterami. Emocji zdecydowanie nie brakowało, do tego kolejnych nieporozumień i zwrotów akcji. Pojawią się także pewna intryga, ze strony jednego z bohaterów, ale nie chcę Wam mówić nic więcej, aby za dużo nie zdradzić. Jest jenak tajemniczo i ciekawie, bo nie wiadomo, czego się spodziewać.
"Miłość ponad prawem" to powieść, która zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Myślam, że to będzie typowy romans biurowy, ale okazało się, że bardzo się myliłam. Jest namiętność, są emocje i intryga, która budzi naszą ciekawość. Teraz zostało mi już tylko czekanie na drugi tom. Zdecydowanie polecam.
Ocena: 9/10
Komentarze
Prześlij komentarz