Autor: Marta Giziewicz
Seria: Przypadki Konrada Masternowicza
Tom: 1
Tłumaczenie: ---
Gatunek: Kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Oficynka
Premiera: 21.03.2022 r.
Konrad Masternowicz to młody mężczyzna, który zajmuje urzędnicze stanowisko w Warszawie. Na prośbę policmajstra, zgadza się zastąpić go na kilka dni w pracy. Ma także pojawić się na balu, na którym będzie mógł poznać wiele znanych osobistości. Policmajster musi niestety przedłużyć swój urlop, a Konrad będzie musiał zastąpić go nieco dłużej, niż początkowo przewidywał. Wkrótce w Warszawie zostaje znalezione ciało zamordowanej kobiety, do której zostaje wezwany Konrad. Szybko okazuje się, że takich zabójstw jest niestety więcej, a po ulicach Warszawy prawdopodobnie grasuje seryjny morderca. Konrad musi jakoś rozwiązać tą tajemniczą sprawę, dlatego postanawia zaangażować w swoje śledztwo poznanego na balu doktora Duchownego i jego córkę, Weronikę.
Przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie słyszałam o tej autorce, jednak do tej powieści przyciągnął mnie opis oraz informacja, że akcja toczy się w dziewiętnastowiecznej Warszawie. Bardzo lubię kryminały, które dzieją się we wcześniejszych latach, można zrobić sobie taką podróż we własnej głowie i zobaczyć, jak to wszystko wyglądało kiedyś. Niestety, na tym polu bardzo się zawiodłam. Bardzo słabo czy tutaj klimat tamtych lat. Autorka za bardzo skupiła się na rzeczach mniej ważnych, jak np. stroje, a tym ważnym, poświęciła bardzo mało uwagi. Dodatkowo zdecydowanie nie szczędziła opisów. I to takich, które tak na prawdę do całej historii niewiele wnoszą, a wręcz proszą sie o to, żeby ich tam nie było. Przez nie książka miejscami jest za bardzo rozwleczona, co tylko irytuje czytelnika.
Muszę natomiast pochwalić autorkę za to, jak zdecydowała się przedstawić całą historię. Poznajemy ją bowiem w formie raportów śledczych, co jest bardzo ciekawe, bo nie spotkałam się z czymś takim nigdy wcześniej. Bardzo podobała mi się ta forma i mam nadzieję, że autorka będzie jej używać w kolejnych swoich książkach z tej serii. Również postać Konrada zasługuje na uznanie. Jego podejście do sprawy, domysły i próby jej rozwiązania sprawiły, że bardzo polubiłam jego postać. To mężczyzna, który za wszelką cenę chce dojść do sedna sprawy i znaleźć winnego, nawet jeżeli ktoś podkłada mu kłody pod nogi. Muszę także przyznać, że samej było mi ciężko odgadnąć, kto za tym wszystkim stoi i praktycznie do samego końca żyłam w wielkiej niepewności.
"Kareta" to książka, która nie do końca mnie porwała, ale ma też swoje plusy. Zbyt długie i niepotrzebne opisy, słabe oddanie klimatu XIX wiecznej Warszawy, ale za to ciekawa główna postać i forma przedstawienia całej historii. Nie do końca jestem zadowolona z lektury ale z chęcią sięgnę po drugi tom.
Ocena: 5/10
Komentarze
Prześlij komentarz