Tytuł: We własnych okowach
Autor: Meghan March
Seria: Sekrety i namiętności
Tom: 3
Tłumaczenie: Wojciech Białas
Gatunek: Romans, erotyk
Wydawnictwo: Editio Red
Premiera: 26.07.2022 r.
Lord Robichaux to mężczyzna, którego życie nie oszczędzało. Wręcz przeciwnie, dało mu brutalną szkołę, której nigdy nie zapomni. Wychowywał się w niebezpiecznej dzielnicy, większość czasu spędzając na ulicach. Nie raz musiał kraść, tylko po to, żeby nie umrzeć z głodu. Jednak wyszedł na prostą i prowadzi teraz dobrze prosperujący lombard. Pewnego dnia pojawia się u niego Elle, dziewczyna, która zupełnie nie pasuje do tego miejsca. Miała pieniądze, dobry start w życiu i urodę, której mogła zazdrościć jej każda kobieta. Elle pojawia się w lombardzie Lorda i informuje go, że przyjmuje jego propozycje pracy. Problem jest tylko taki, że mężczyzna żadnej oferty jej nie składał, ale dziewczyna zdaję się tego nie rozumieć. Elle nie jest dziewczyną, która szybko się poddaje, poza tym wie, że zrobiła na Lordzie wielkie wrażenie. Rodzi się między nimi pożądanie, któremu nie będą potrafili się oprzeć. Wkrótce w dzielnicy dochodzi do morderstwa, którego ofiarą jest była pracownica Lorda. Jaki związek będzie miał z tym Lord i Elle?
Po książki Meghan March zawsze sięgam bez większego zastanowienia, bo wiem, że będę się przy nich świetnie bawić. To jedna z tych autorek, która jeszcze nigdy mnie nie zawiodła i tak też było tym razem. "We własnych okowach" to powieść, która zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Wszystko to dlatego, że tym razem Meghan March postawiła nie tylko na wątek romantyczny, ale także na kryminalny i według mnie wyszło jej to na prawdę bardzo dobrze. Długo musiałam się zastanawiać, kto stoi za morderstwem i dlaczego próbuje uwikłać w to Lorda i Elle. Koniec końców i tak byłam zaskoczona, a to nie lada wyczyn, bo ja takie rzeczy zazwyczaj odgaduję wcześniej. Wielkie brawa dla autorki za to, że stworzyła zagadkę, której nie udało mi się rozwikłać.
Wielkim plusem tej powieści jest główna postać kobieca, która zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Elle to dziewczyna, która nie daje sobie w kaszę dmuchać. Jak coś sobie postanowi, to tak musi być i koniec kropka. Stwierdziła, że będzie pracować w lombardzie Lorda i w nosie miała jego zdanie na ten temat. W końcu musiał się on poddać, bo nie miał innego wyjścia. Między tą dwójką od samego początku czuć wielkie przyciąganie. Chemia zdawała się nie mieć końca i tylko czekałam na to, aż wybuchnie nagromadzone między nimi pożądanie. Elle i Lord pochodzą z dwóch zupełnie różnych światów. Ona pochodzi z rodziny, której nigdy niczego nie brakowało. On natomiast nie miał nic i wychowała go ulica. Jednak mimo to połączyło ich coś prawdziwego i to jest po prostu piękne.
"We własnych okowach" to kolejna książka Meghan March, w której po prostu sie zakochałam. Cudowni bohaterowie, wielkie emocje i ciekawy wątek kryminalny, który utrzymuje w niepewności do samego końca. Zdecydowanie polecam.
Ocena: 9/10
Komentarze
Prześlij komentarz