
Tytuł: Pył ziemi
Autor: Rafał Cichowski
Wydawnictwo: SQN
Czas wyrównuje wszystko do zera. W XXIV wieku Ziemia umiera. W przestrzeń kosmiczną zostaje wystrzelony Yggdrasil, statek pokoleniowy, który ma zapewnić przetrwanie gatunkowi ludzkiemu. Ponad siedemset lat później para nieśmiertelnych istot, technologicznie podrasowanych Ziemian, wraca na błękitną planetę. Od powodzenia ich misji zależy ocalenie statku i wszystkich osób znajdujących się na pokładzie. Muszą odnaleźć tajemniczą Bibliotekę Snów, w której zapisano ogół wspomnień ludzkości. Lilo i Rez podczas swej wędrówki zetrą się z prymitywnym plemieniem, którego członkowie dawno zapomnieli o dobrodziejstwach techniki. Będą się układać z samozwańczym lordem władającym wiernie odtworzoną kopią wiktoriańskiego Londynu, którego największą bolączką są morderstwa prostytutek oraz zbyt wysoki poziom edukacji wśród plebsu. Zawędrują też do Aurory, miasta, gdzie barwy następnego zachodu słońca wybiera się w drodze głosowania. Gdzieś na końcu drogi Lilo i Reza ukryta jest prawda. Ale czy warto dla niej poświęcić wszystko? Może pewnych rzeczy lepiej nie wiedzieć? Pył Ziemi czerpie z wielu gatunków literackich, tworząc niezwykłą opowieść o świecie przyszłości, w którym zaawansowana technologia sąsiaduje z gotyckim mrokiem i absurdem. Imponuje skalą, porusza i bawi ostrym jak brzytwa poczuciem humoru. Na taką Ziemię przylatują Lilo i Rez – para nieśmiertelnych, technologicznie podrasowanych istot. Potrafią komunikować się ze sobą telepatycznie, mogą nauczyć się dowolnego języka w kilka sekund i wyleczyć wszystkie choroby świata. Dla Ziemian są praktycznie bogami. Sami są potomkami Ziemian. I teraz muszą odnaleźć tajemniczą Bibliotekę Snów.
Autor: Rafał Cichowski
Wydawnictwo: SQN
Czas wyrównuje wszystko do zera. W XXIV wieku Ziemia umiera. W przestrzeń kosmiczną zostaje wystrzelony Yggdrasil, statek pokoleniowy, który ma zapewnić przetrwanie gatunkowi ludzkiemu. Ponad siedemset lat później para nieśmiertelnych istot, technologicznie podrasowanych Ziemian, wraca na błękitną planetę. Od powodzenia ich misji zależy ocalenie statku i wszystkich osób znajdujących się na pokładzie. Muszą odnaleźć tajemniczą Bibliotekę Snów, w której zapisano ogół wspomnień ludzkości. Lilo i Rez podczas swej wędrówki zetrą się z prymitywnym plemieniem, którego członkowie dawno zapomnieli o dobrodziejstwach techniki. Będą się układać z samozwańczym lordem władającym wiernie odtworzoną kopią wiktoriańskiego Londynu, którego największą bolączką są morderstwa prostytutek oraz zbyt wysoki poziom edukacji wśród plebsu. Zawędrują też do Aurory, miasta, gdzie barwy następnego zachodu słońca wybiera się w drodze głosowania. Gdzieś na końcu drogi Lilo i Reza ukryta jest prawda. Ale czy warto dla niej poświęcić wszystko? Może pewnych rzeczy lepiej nie wiedzieć? Pył Ziemi czerpie z wielu gatunków literackich, tworząc niezwykłą opowieść o świecie przyszłości, w którym zaawansowana technologia sąsiaduje z gotyckim mrokiem i absurdem. Imponuje skalą, porusza i bawi ostrym jak brzytwa poczuciem humoru. Na taką Ziemię przylatują Lilo i Rez – para nieśmiertelnych, technologicznie podrasowanych istot. Potrafią komunikować się ze sobą telepatycznie, mogą nauczyć się dowolnego języka w kilka sekund i wyleczyć wszystkie choroby świata. Dla Ziemian są praktycznie bogami. Sami są potomkami Ziemian. I teraz muszą odnaleźć tajemniczą Bibliotekę Snów.
Lilo i Rez to postacie jednocześnie skomplikowane i proste. Rez to mężczyzna, z którego perspektywy poznajemy całą historię. Chce on jak najszybciej dotrzeć do wyznaczonego celu i nie lubi owijania w bawełnę. Zależy mu na Lilo i nigdy nie pozwoli zrobić jej krzywdy. Dla niej jest gotów poświęcić wszystko, nawet samego siebie. Jest on postacią, którą albo się kocha, albo się nienawidzi. Ja podczas czytania przechodziłam z jednej tej skrajności w drugą. Pod koniec w końcu zrozumiałam, że mimo wszystko jest to postać pozytywna, a wszystkie jego błędy, potrafię mu wybaczyć. Lilo to piękna kobieta. Mimo wielu przeżytych lat, wciąż ma w sobie duszę młodej osoby. Potrafi dostosować się do każdego towarzystwa i zawsze wie, co należy powiedzieć. Czasami mnie niesamowicie denerwowała. Nie potrafiłam zrozumieć, co nią tak na prawdę kierowało. Ciężko zrozumieć czego tak na prawdę chce. Jest postacią bardzo waleczną, ale i kruchą. Właśnie to mnie w niej najbardziej zauroczyło.
Na samym początku, gdy zaczęłam czytać książkę, nie wiedziałam o co w niej chodzi. Wszystko wydawało mi się pozbawione sensu i nielogiczne. Myślałam, że to autor sam się trochę pogubił w tym co pisze. Dopiero, gdy coraz bardziej zagłębiałam się w tą historię zrozumiałam, że tak ma właśnie być. W tej książce nic nie jest takie, jakie by się wydawało. Jest to historia, którą odkrywamy z każdą kolejną przewracaną kartką. Tajemnicza, mroczna i na swój własny sposób, wyjątkowa.
Akcja w powieści Rafała Cichowskiego leci niczym rakieta. Nie ma tutaj nic nie znaczących scen. Wszystkie są dobierane z największą dokładnością. Muszę jednak przyznać, że z początku trochę się w tym gubiłam. Kończy się dana scena i nagle pojawiamy się w całkiem innym miejscu i czytamy o czymś innym. To z początku było bardzo ciężkie i nie mogłam się do tego przyzwyczaić. Właśnie dlatego, gdy czytamy tą książkę, musimy być bardzo skupieni. Mimo szybkiej akcji, nie możemy przeczytać tej książki w mgnieniu oka. Potrzebujemy na nią czasu, żeby wszystko zrozumieć i się nie pogubić.
Przez całą lekturę zastanawiałam się, do jakiego gatunku literackiego mogłabym zaliczyć tą książkę. Dopiero pod jej koniec zrozumiałam, że jej nie da się nigdzie zaliczyć. To jest coś nowego, coś wyjątkowego. Nigdy jeszcze nie czytałam takiej książki. Myślałam, że czytałam już historie we wszystkich gatunkach, i że nic nowego już nie da się wymyślić. Dopiero podczas lektury tej książki zrozumiałam, że w literackim świecie zawsze nie ma rzeczy niemożliwych. Dlatego jeżeli chcecie czegoś jedynego w swoim rodzaju, to zapraszam was do zapoznania się z tą historią. Nie chcecie czytać niczego lekkiego, tylko coś wymagającego myślenia podczas lektury, to jest to książka jak najbardziej dla was. Polecam!
Ocena: 8,5/10
Ruszyliśmy razem przez wszechświat, zanim którekolwiek z nas zrozumiało, na co nas skazano, zanim się dowiedzieliśmy, że wieczność to kawał czasu. Zwłaszcza jeśli ma się ją spędzić we dwoje.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu SQN
Już sie nie mogę doczekać aż ta pozycja wpadnie mi w ręce, a Twoja recenzja sprawiła ze jeszcze bardziej pragnę ja przeczytać. Uwielbiam książki których nie da sie przyporządkować do żadnego gatunku , a jeszcze jak wymaga od czytelnika myślenia to tym bardziej rzucę sie na nią jak Reksio na boczek ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie, blog obserwuje czekając na kolejne inspiracje
Czytankanadobranoc.blogspot.ie
Jestem bardzo ciekawa tej książki! Uwielbiam takie klimaty :)
OdpowiedzUsuń