Tytuł: Czarny Mag: Pierwszy rok
Autor: Rachel E. Carter
Cykl: Czarny Mag
Tom: 1
Tłumaczenie: Emilia Skowrońska
Wydawnictwo: Uroboros
Premiera: 18.09.2018 r.
Rudowłosa piętnastolatka Ryiah (zwana Ry) i jej brat bliźniak Alexander mają jedno marzenie: zostać magami. Realizacja tego celu się przybliża, gdy zostają przyjęci do Akademii Magii. Okazuje się jednak, że kandydatów na adeptów jest wielu, zaś rodzeństwo wyróżnia się na tle rówieśników niskim pochodzeniem, brakami w wiedzy i niedostatkiem siły fizycznej. Wywodzący się z arystokratycznego rodu książę Darren i jego przyjaciółka Priscilla szczególnie dają odczuć rodzeństwu, gdzie jest ich miejsce. Ry odstaje od grupy tak wyraźnie, że padają nawet sugestie, iż powinna zrezygnować. Dziewczyna jednak się nie poddaje, potajemnie przesiaduje w bibliotece, ćwiczy walkę wręcz z córką rycerza Ellą. Nieoczekiwanie z pomocą Ry przychodzi jej dotychczasowy wróg, Darren. Chłopak zaczyna okazywać jej swoją sympatię. Czy to podstęp? Czy Ry uda się zdać egzaminy i kontynuować naukę w wymarzonej szkole? Opowieść o Ryiah i Alexie, młodych adeptach Akademii Magii, to pierwsza część trzytomowej sagi Czarny Mag.
Ryiah, to mloda dziewczyna, która od dawna marzy o tym, aby ukończyć Akademię Magii i zostać magiem bojowym. Kiedy jej brat bliźniak odkrywa swoje moce, to marzenie staje się coraz bliższe. Albowiem jeżeli jedno z nlizniat posiscd magię, drugie najpewniej też. Mimo tego, że żadna moc się u niej nie objawia, postanawia pojechać z bratem do akademii mając nadzieję, że tam właśnie odkryje siebie. Kiedy jadąc do szkody bliźniaki zostają napadnięte okazuje się, że Ryiah potrafi zadać cios ostateczny, który wskazuje na to, że dziewczyna ma w sobie magię, tylko nie potrafi jej jeszcze używać. Czy w Akademii znajdzie się ktoś, kto ją poprowadzi i pomoze odkryć to, co głęboko w niej tkwi, a może pomysł spali na panewce i wróci do domu szybciej niż oczekiwała? Ry jest taka bohaterką, jakie lubię najbardziej. Jest pewna siebie, wie czego chce i do swojego szczęścia nie potrzebuje żadnego mężczyzny. Właśnie takie postacie zdobywają moje serce.
Alexander jest całkowitym przeciwieństwem swojej siostry. Kiedy jej w głowie walka, on woli wszystko załatwić polubownie. Odkąd odkrył swoje moce wiedział, że chcialby uczyć się Akademii. Gdy tylko nadeszla chwila opuszczenia swojego rodzinnego domu i pracy w rodzinnej aptece postanowił, że chcialnu trafić do frakcji uzdrawiania. To właśnie tam widział swoją przyszłość. Nie dla niego są krwawe wojny i wielkie potyczki, on woli stać na uboczu i leczyć rannych magów oraz żołnierzy. Jego marzeniem jest, aby jego siostra również odnalazła swoją moc i aby razem mogli ukończyć pierwszy rok akademii. Alex w moim mniemaniu jest trochę dziwnym bohaterem książkowym. Z jednej strony uwielbia podrywać dziewczyny, może w nich wybierać do woli i jest damskim łamaczem serc. Jednak z drugiej strony jest taką trochę ciapą życiową, bo albo się czegoś boi, albo nie wie co ma zrobić. To trochę dziwna mieszanka jak na bohatera literackiego w fantastyce, ale tworzy z niego ciekawą postać.
Chociaż opis sugeruje, że jest to powieść o dwojce bliźniaków, to tak na prawdę więcej mamy tutaj Ryiah. To z jej perspektywy poznajemy ta historię i to jej towarztszymy w przeprawie przez akademię. To głównie ją możemy tutaj poznać i oczywiście jeszcze jej "wroga" księcia Darrena. Ta dwójka to jak połączenie ognia z laska dynamitu - od razu jest wiadome, że zbliża się jakiś wybuch. Relacja między nimi jest bardzo niespokojna i nigdy nie wiadomo co może się wydarzyć. Chociaż jest to dość czesto spotykane w książkach z tego gatunku, to tutaj jednak sprawdza się świetnie i nie ma się erazemia, że kiedyś się już to spotkali.
Niestety mamy tutaj również jakąś powtarzalność. Owszem książka jest na swój sposób wyjątkowa i bardzo mi się spodobała, ale utarte schematy się pojawiaja i to niestwty dosyć często. Książę i biedna dziewczyna, którzy trafiają to jednej szkoły i początkowo się nienawidzą - schemat pierwszy. Dziewczyna owego ksiecia, zazdrosna na każdym ktoek i robiąca gloenej bohaterce wiecznie pod gorke - schemat drugi. Szkoła magii i podział na frakcje (swego rodzaju domy) - schemat trzeci. Jeszcze coś by się na pewno znalazło. Muszę jednak przyznać, że to nie zepsuło mi odbioru tej ksiazki. Może to dlatego, że czyta się ją na prawdę przyjemnie i człowiek nie zwraca na to za bardzo uwagi. W dodatku Rschel E. Carter pisze tak dobrze, lekko ale ciekawie, że człowiek płynie przez tą powieść jak przez rzekę i po prostu omijamy wszystkie błędy i przeszkody.
"Czarny Mag: Pierwszy rok", to bardzo ciekawa i żywa opowiesc, która choć powiela kilka schematów, to trafia prosto do naszego serca. Nie ma możliwości żeby nie pokochać bohaterów i nie chcieć poznać ich dalszych przygód.
Ocena: 7,5/10
Ryiah, to mloda dziewczyna, która od dawna marzy o tym, aby ukończyć Akademię Magii i zostać magiem bojowym. Kiedy jej brat bliźniak odkrywa swoje moce, to marzenie staje się coraz bliższe. Albowiem jeżeli jedno z nlizniat posiscd magię, drugie najpewniej też. Mimo tego, że żadna moc się u niej nie objawia, postanawia pojechać z bratem do akademii mając nadzieję, że tam właśnie odkryje siebie. Kiedy jadąc do szkody bliźniaki zostają napadnięte okazuje się, że Ryiah potrafi zadać cios ostateczny, który wskazuje na to, że dziewczyna ma w sobie magię, tylko nie potrafi jej jeszcze używać. Czy w Akademii znajdzie się ktoś, kto ją poprowadzi i pomoze odkryć to, co głęboko w niej tkwi, a może pomysł spali na panewce i wróci do domu szybciej niż oczekiwała? Ry jest taka bohaterką, jakie lubię najbardziej. Jest pewna siebie, wie czego chce i do swojego szczęścia nie potrzebuje żadnego mężczyzny. Właśnie takie postacie zdobywają moje serce.
Alexander jest całkowitym przeciwieństwem swojej siostry. Kiedy jej w głowie walka, on woli wszystko załatwić polubownie. Odkąd odkrył swoje moce wiedział, że chcialby uczyć się Akademii. Gdy tylko nadeszla chwila opuszczenia swojego rodzinnego domu i pracy w rodzinnej aptece postanowił, że chcialnu trafić do frakcji uzdrawiania. To właśnie tam widział swoją przyszłość. Nie dla niego są krwawe wojny i wielkie potyczki, on woli stać na uboczu i leczyć rannych magów oraz żołnierzy. Jego marzeniem jest, aby jego siostra również odnalazła swoją moc i aby razem mogli ukończyć pierwszy rok akademii. Alex w moim mniemaniu jest trochę dziwnym bohaterem książkowym. Z jednej strony uwielbia podrywać dziewczyny, może w nich wybierać do woli i jest damskim łamaczem serc. Jednak z drugiej strony jest taką trochę ciapą życiową, bo albo się czegoś boi, albo nie wie co ma zrobić. To trochę dziwna mieszanka jak na bohatera literackiego w fantastyce, ale tworzy z niego ciekawą postać.
Chociaż opis sugeruje, że jest to powieść o dwojce bliźniaków, to tak na prawdę więcej mamy tutaj Ryiah. To z jej perspektywy poznajemy ta historię i to jej towarztszymy w przeprawie przez akademię. To głównie ją możemy tutaj poznać i oczywiście jeszcze jej "wroga" księcia Darrena. Ta dwójka to jak połączenie ognia z laska dynamitu - od razu jest wiadome, że zbliża się jakiś wybuch. Relacja między nimi jest bardzo niespokojna i nigdy nie wiadomo co może się wydarzyć. Chociaż jest to dość czesto spotykane w książkach z tego gatunku, to tutaj jednak sprawdza się świetnie i nie ma się erazemia, że kiedyś się już to spotkali.
Niestety mamy tutaj również jakąś powtarzalność. Owszem książka jest na swój sposób wyjątkowa i bardzo mi się spodobała, ale utarte schematy się pojawiaja i to niestwty dosyć często. Książę i biedna dziewczyna, którzy trafiają to jednej szkoły i początkowo się nienawidzą - schemat pierwszy. Dziewczyna owego ksiecia, zazdrosna na każdym ktoek i robiąca gloenej bohaterce wiecznie pod gorke - schemat drugi. Szkoła magii i podział na frakcje (swego rodzaju domy) - schemat trzeci. Jeszcze coś by się na pewno znalazło. Muszę jednak przyznać, że to nie zepsuło mi odbioru tej ksiazki. Może to dlatego, że czyta się ją na prawdę przyjemnie i człowiek nie zwraca na to za bardzo uwagi. W dodatku Rschel E. Carter pisze tak dobrze, lekko ale ciekawie, że człowiek płynie przez tą powieść jak przez rzekę i po prostu omijamy wszystkie błędy i przeszkody.
"Czarny Mag: Pierwszy rok", to bardzo ciekawa i żywa opowiesc, która choć powiela kilka schematów, to trafia prosto do naszego serca. Nie ma możliwości żeby nie pokochać bohaterów i nie chcieć poznać ich dalszych przygód.
Ocena: 7,5/10
"Lepiej usłyszeć prawdę od kogoś szczerego niż fałszywe pochlebstwa."
Komentarze
Prześlij komentarz