Tytuł: Hulajnogą przez Smoczą wyspę
Autor: Dominik Wieczorkiewicz
Wydawnictwo: Skrzat
Premiera: 16.10.2019 r.
Głównym bohaterem oraz narratorem bajki jest Dominik, czyli autor książki. To dorosły już mężczyzna, który ma żonę oraz córkę. Pracuje jako leśniczy i uwielbia swój zawód. Jego największym zainteresowaniem są podróże które pokonuje na swojej ulubionej hulajnodze. Dominik praktycznie się z nią nie rozstaje, uważa, że nie ma lepszego środka lokomocji. Zabiera ją nawet do pracy, co dla mnie było akurat trochę dziwne, bo jak jeździć hulajnogą po lesie? Jednak ja jestem dorosła i niektórych rzeczy mogę po prostu nie rozumieć. Dominik dostaje właśnie możliwość na kolejną podróż w nieznane. Żona z córką raczej nie będą zadowolone, ale zwiedzenie Smoczej wyspy? Taka okazja może się już nigdy nie powtórzyć. Pakuje więc plecak, zabiera hulajnogę oraz misia od córki i rusza w kolejną przygodę.
Zacznę może od tego, że jest to książka dla starszych dzieci. Młodsze mogą się przy niej dobrze bawić, ale wiele nie zrozumieją, a i obrazki nie są malowane, tylko mamy tutaj zdjęcia. Równie piękne i kolorowe, ale już nie takie wymyślne. Myślę, że będzie to dobra pozycja dla dziecka, które potrafi już czytać. Będzie mogło uczyć się na niej nie tylko płynnego czytania, ale także rozumienia tekstu. Książka jest bardzo ciekawa i można w niej znaleźć wiele interesujących rzeczy. Zobaczymy np. co jest potrzebne na wyprawę, jak się zachować, kiedy na lotnisku zgubią nasz bagaż czy jak radzić sobie samemu w obcym miejscu. Myślę, że dziecko może wyciągnąć z niej lekcje, które przydadzą mu się na przyszłość.
Co jest najważniejsze? Najważniejsze jest to, że przy tej książce dziecko z pewnością nie będzie się nudzić. Mamy tutaj tak ciekawą przygodę, że nawet ja się zastanawiałam, co może wydarzyć się dalej. Dominik wyrusza w podróż na Smoczą wyspę. Sama nazwa brzmi już bardzo intrygująco, chociaż nasz bohater nie koniecznie spotka na niej prawdziwe smoki. Zderzy się jednak z całkiem inną kulturą, którą dziecko będzie mogło dzięki temu poznać. Jednak jak to zawsze jest w takich wyprawach, nic nigdy nie może pójść idealnie gładko. Będziemy mieli więc zagubiony bagaż, dzień bez hulajnogi, a nawet spotkanie w prawdziwymi piratami! Nikt nie przejdzie obojętnie obok takiej historii.
"Hulajnogą przez Smoczą wyspę" to pozycja dla nieco starszych czytelników, którzy marzą o tym, aby przeżyć kolejną przygodę. Pełna nowych, ciekawych informacji o świecie, które barwią piękne zdjęcia. Jestem pewna, że młody czytelnik znajdzie tutaj coś dla siebie.
Zacznę może od tego, że jest to książka dla starszych dzieci. Młodsze mogą się przy niej dobrze bawić, ale wiele nie zrozumieją, a i obrazki nie są malowane, tylko mamy tutaj zdjęcia. Równie piękne i kolorowe, ale już nie takie wymyślne. Myślę, że będzie to dobra pozycja dla dziecka, które potrafi już czytać. Będzie mogło uczyć się na niej nie tylko płynnego czytania, ale także rozumienia tekstu. Książka jest bardzo ciekawa i można w niej znaleźć wiele interesujących rzeczy. Zobaczymy np. co jest potrzebne na wyprawę, jak się zachować, kiedy na lotnisku zgubią nasz bagaż czy jak radzić sobie samemu w obcym miejscu. Myślę, że dziecko może wyciągnąć z niej lekcje, które przydadzą mu się na przyszłość.
Co jest najważniejsze? Najważniejsze jest to, że przy tej książce dziecko z pewnością nie będzie się nudzić. Mamy tutaj tak ciekawą przygodę, że nawet ja się zastanawiałam, co może wydarzyć się dalej. Dominik wyrusza w podróż na Smoczą wyspę. Sama nazwa brzmi już bardzo intrygująco, chociaż nasz bohater nie koniecznie spotka na niej prawdziwe smoki. Zderzy się jednak z całkiem inną kulturą, którą dziecko będzie mogło dzięki temu poznać. Jednak jak to zawsze jest w takich wyprawach, nic nigdy nie może pójść idealnie gładko. Będziemy mieli więc zagubiony bagaż, dzień bez hulajnogi, a nawet spotkanie w prawdziwymi piratami! Nikt nie przejdzie obojętnie obok takiej historii.
"Hulajnogą przez Smoczą wyspę" to pozycja dla nieco starszych czytelników, którzy marzą o tym, aby przeżyć kolejną przygodę. Pełna nowych, ciekawych informacji o świecie, które barwią piękne zdjęcia. Jestem pewna, że młody czytelnik znajdzie tutaj coś dla siebie.
Piękne zdjęcia w książce, aż miło popatrzeć. :) Dla dzieciaków to na pewno niezła gratka. ;)
OdpowiedzUsuńMoje córki lubią przygodowe książki a że umieją już same czytać podrzucę im ten tytuł
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce. Dla młodszych czytelników jest to pewnie bardzo ciekawa książka.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jakie śliczne zdjęcie :) O książce pierwsze słyszę, ale wydaję się bardzo ciekawa i pouczająca.
OdpowiedzUsuńDla Potworków na teraz nie bardzo, ale za parę lat czemu by nie. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam się na literaturze dziecięcej, bo nie mam dzieci, ale rysunki piękne :-)
OdpowiedzUsuń