Cykl: Tajemnica Askiru
Tom: 1
Wydawnictwo: Initium
Premiera: 20 kwietnia 2018 r.
Gdy próg gospody na krańcu świata przekraczają wędrowcy, by schronić się przed zamiecią, nic nie wskazuje na to, że wkrótce będą musieli stawić czoła hordom zła… Zasypana śniegiem gospoda na przełęczy ściętych lodem gór na dalekiej Północy. I garstka podróżnych, uwięzionych tu przez mróz i zawieję. Ciepły zajazd Pod Głowomłotem wydaje się dobrym miejscem na przetrwanie burzy śnieżnej, lecz wśród gości szybko pojawiają się pierwsze konflikty. Jest tu grupka żołdaków, którzy bez skrępowania obłapiają córki karczmarza; jest Havald, zmęczony życiem wojownik, który pragnie już tylko spokoju; jest Leandra, władająca magią elfka, która próbuje przekonać wojaka do udziału w pewnej misji. Atmosfera zagęszcza się, gdy jeden z parobków pada ofiarą brutalnego mordu. Odcięta od świata gospoda kryje wiele tajemnic, a nie każdy wędrowiec jest tym, za kogo się podaje. Gdzieś czai się bestia… Trop wiedzie do legendarnego Królestwa Askiru. Lepka, duszna atmosfera, znakomite dialogi i fenomenalnie wykreowani bohaterowie to tylko przedsmak monumentalnego eposu o walce z przepotężnym Imperium Thalaku. Pierwszy róg to fenomenalny debiut Richarda Schwartza, inicjujący wielotomowy cykl w nurcie high fantasy, który sprzedał się w kilkusettysięcznym nakładzie i zafascynował rzesze czytelników na całym świecie.
Długo się zastanawiałam czy chcę sięgnąć po tą książkę i ją przeczytać. Nigdy nie miałam problemu z debiutującymi autorami i często nawet czytałam powieści przez nich napisane, ale zazwyczaj było to coś lekkiego, jak romans czy młodzieżówka. Jeżeli znowu chodzi o fantastykę, a już szczególnie o high fantasy, no to moje wymagania są raczej wysokie. Rzadko kiedy natomiast początkującym autorom dobrze wychodzi napisanie czegoś dobrego z tego gatunku i zazwyczaj jestem po prostu głęboko rozczarowana. Co skłoniło mnie do jej przeczytania? Wydaje mi się, że był to po prostu oryginalny pomysł. Nie spotkałam się jeszcze z książką. w której bohaterowie zamknięci są w jednym budynku (tutaj akurat w gospodzie) ze względu na warunki pogodowe i muszą jakoś ze sobą przeżyć zwłaszcza, że każdy z nich jest inny i raczej ciężko im się dogadać, a to wszystko dobrane w tą fantastyczną otoczkę.
Bohaterowie są tak różnorodni, że nie znajdziecie tutaj dwóch podobnych do siebie osób. Każdy z nich ma swoje indywidualne cechy charakteru oraz mocne i słabe strony. Powiedziałabym, że głównych bohaterem jest tutaj Havald, gdyż to z jego perspektywy poznajemy całą historię. Jest to mężczyzna w średnim wieku, którego jednak wszyscy nazywają starcem z niewiadomych dla mnie przyczyn (może dlatego, że jest najstarszy z całego towarzystwa). Był on kiedyś rycerzem i honor to dla niego rzecz najważniejsza na całym świecie. Z początku starał się trzymać na uboczu i nie zawracać sobie głowy tym co robi reszta gości gospody, ale nie trwało to zbyt długo/ Stara się zrobić wszystko, aby nikomu, podczas tej niespodziewanej burzy śnieżnej, nie stała się krzywda. Ważną postacią jest również maestra Leandra, która towarzyszy cały czas naszemu bohaterowi, tajemnicza kobieta Zokora oraz przywódca żołdaków, Janos, który na pewno nie znalazł się tutaj przypadkiem.
Przyznam się, że z początku trochę się bałam, że książka może być nudna. Jednak Richard Schwartz nie pozwolił mi na to, żebym zaczęła ziewać podczas czytania. Mimo tego, że miejsce akcji praktycznie się nie zmienia, no bo wszystko dzieje się w jednej gospodzie, to akcja jest na prawdę wartka, płynna i dynamiczna. Wszystko to owiane jest tajemnicą miejsca, w którym się znajdujemy. Dzieją się tutaj niewytłumaczalne rzeczy, a ludzie zaczynają ginąć. Jak dla mnie jest to połączenie gatunku high fantasy z nutką kryminału. Wydaje mi się, że to właśnie dlatego książka tak bardzo mi się spodobała.
Pojawił się jednak jeden minus, o którym nie mogłabym nie wspomnieć. Jak dla mnie był to niestety wątek romantyczny. Jest on niestety trochę słabo poprowadzony i tak na prawdę do tej pory nie wiem dlaczego autor go wprowadził. Między Havaldem i Leandrą nie poczułam tej chemii, która powinna się pojawić. W dodatku uczucie między nimi pojawiło się za szybko i tak na prawdę to ie wiadomo skąd. To niestety trochę zaniżyło mój całościowy odbiór tej pozycji, ale w dalszym ciągu jest to dobra literatura.
Polecam tą książkę wszystkim czytelnikom, który lubują się w tego rodzaju literaturze, a także tym, którzy chcą rozpocząć przygodę z tym gatunkiem. Na pewno jest to przyjemna lektura, gdyż autor jak dla mnie ma bardzo dobry warsztat literacki. mimo tego, że jest to jego debiutancka książka. Muszę wam jednak ostrzec, że mimo tego, iż powieść czyta się bardzo szybko, to nie ma ona pisana w łatwym w odbiorze dla wszystkich języku. Jestem jednak pewna, że każdy tutaj znajdzie coś dla siebie.
Ocena: 8,5/10
"Tak jak przędziona nić albo tkane sukno na krośnie, tak wszystkie nasze życia są wplecione w tkaninę losu. Nie dzieje się nic, co nie jest nam przeznaczone. Jedyne, co nam pozostaje, to możliwie utrudnić przeznaczeniu, by nas dopadło".
Komentarze
Prześlij komentarz