Tytuł: Zaufaj mi jeszcze raz
Autor: Magdalena Krauze
Seria: Czekałam na ciebie
Tom: 2
Tłumaczenie: - - -
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 23.10.2019 r.
Życie Pauliny zmienia się nieoczekiwanie o sto osiemdziesiąt stopni, kiedy na jaw wychodzi tajemnica skrywana przez Igora. Dziewczyna załamuje się i kompletnie nie wie co ma teraz zrobić. Dlatego decyduje się na wyjazd licząc na to, że w nowym otoczeniu dojdzie ze swoim życiem do ładu i składu. Potrzebuje dużo czasu, żeby móc przemyśleć pewne sprawy i spojrzeć Igorowi w oczy. Tak właśnie trafia do uroczego pensjonatu w Karpaczu. Dziewczyna poznaje tam Adama, który od początku wydaje się rozumieć ją bez słów. On również wiele przeszedł w swoim życiu i teraz bardzo przez to cierpi. Szybko więc się zaprzyjaźniają i rozmawiają o tym, co ich dręczy. Adam daje do zrozumienia Paulinie, że źle postąpiła wyjeżdżając i nie dając Igorowi szansy na wyjaśnienie sytuacji. Paulina w końcu rozumie, że jednym lekarstwem jest szczera rozmowa z ukochanym, tylko czy nie jest za późno żeby ratować to uczucie? Przyznam się szczerze, że jakoś bardziej lubiłam głównych bohaterów w pierwszej części. Wciąż mają swój urok, ale wydają mi się bardzo niezdecydowani, a mnie zawsze to strasznie irytuje. Nie zmienia to jednak faktu, że wziąż ich lubię.
To, co najbardziej lubię w tej serii, to uczucia, które towarzyszyły mi podczas czytania. Obie części są bardzo ciepłe, takie idealne na długie jesienne wieczory. "Zaufaj mi jeszcze raz" jest książką, którą zdecydowanie chce się czytać. Emocje, które we mnie wzbudziła, towarzyszą mi do dziś, chociaż od jej lektury minęło już trochę czasu. Naprzemienna narracja sprawia, że możemy poznać tą historię z dwóch stron, co dla mnie jest bardzo ważne, bo lubię mieć cały ogląd na sytuację, a nie tylko jednostronny. Ta książka ma swoje wady, nie powiem, że nie. Mam wrażenie, że pierwsza część była troszkę lepsza, jeżeli chodzi o akcję. Tutaj w niektórych momentach miałam wrażenie, że jest ona za bardzo na wyrost. Były też momenty, które w ogóle nie powinny mieć miejsca, bo miałam wrażenie, że wciśnięte są na chama, żeby tylko książka była troszkę dłuższą. Wydaje mi się, że spokojnie mogła być to historia jednotomowa, a nie dylogia. Gdyby coś uciąć, coś skrócić, wciąż mielibyśmy tą samą historię, ale jednej książce. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Teraz mam na swojej książce dwie powieści z przepięknymi okładkami.
W dalszym ciągu ciężko jest mi zrozumieć to, że "Czekałam na ciebie" jest debiutancką powieścią tej autorki. Myślałam, że może to przypadek, że druga książka nie może być już tak dobra. Myliłam się. Owszem "Zaufaj mi jeszcze raz" ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale wciąż po prostu zachwyca czytelnika. Głównie mam tutaj na myśli styl, jakim posługuje się autorka. Czasami miałam wrażenie, jakbym czytała coś od wiele bardziej doświadczonego pisarza. Zresztą co ja mówię, wielu z nich wydało dużo więcej książek, a nie piszą w taki sposób. Magdalena Krauze dobrze wie, jak trafić do czytelnika. Pisze bardzo płynnie, potrafi tak wszystko opisać, że czytelnik ma wrażenie, jakby sam obserwował daną scenę. Co ważniejsze, nie wdaje się w zbędne szczególny, które nie są nikomu potrzebne, bo możemy je sobie odpowiedzieć sami. To wyważenie, które ciężko opanować, a autorce udało się to na samym początku jej kariery. Zdecydowanie czekam na kolejne jej książki.
"Zaufaj mi jeszcze raz" to pełna ciepła i miłości historia o tym, że skrywane sekrety i masa niedomówień potrafią wiele skomplikować w naszym życiu. Magdalena Krauze zachwyca swoim stylem! Mam nadzieję, że autorka dopiero się rozkręca i za niedługo będziemy mogli poznać kolejne jej powieści.
Ocena: 8/10
Pierwszego tomu nie czytałam, ale jakoś i tak mnie nie ciągnie do takich książek. Może właśnie dlatego.
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko polecam. Ciepła książka na zimne, grudniowe wieczory :)
UsuńNadal nie kupiłam sobie pierwszego tomu tej serii, jednak nadal mam w planach przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńPolecam z całego serca :)
UsuńO tym tytule słyszałam już wiele pozytywnych rzeczy i na pewno kiedyś po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńZachęcam, na prawdę warto :)
UsuńOkładki są piękne, a sądzę, że środek równie dobry :-)
OdpowiedzUsuńOj tak, okładki są przepiękne i środek również :)
Usuń