Tytuł: Zły czas
Autor: K. N. Haner
Seria: Niebezpieczni mężczyźni
Tom: 2
Tłumaczenie: - - -
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans, erotyk
Wydawnictwo: Editio Red
Premiera: 30.09.2020 r.
Blaire nigdy nie miała łatwego życia. Co prawda miała pieniądze i mogła pozwolić sobie na wszystko, ale nie miała jednego - wolności. Musiała pracować u swojego ojca, i była pod stałą obserwacją jego ludzi. Dodatkowo nie była to zwykła praca, była traktowana jak dziwka, która przez łóżko załatwi firmie kolejnych klientów. Pewnego dnia została jednak porwana i wtedy zmieniło się wszystko. Wciąż była więźniem, jednak tym razem Phixa, mężczyzny, który nie ma skrupułów. Momentami jednak pojawiały się między nimi uczucia, które trudno było opisać. Blaire jednak poddała się uczuciom nie do Phixa, a Davida, który był ochroniarzem. Musiała za to słono zapłacić, więc musiała wrócić do dawnego życia. Jednak żeby ją upokorzyć, Phix postanowił porzucić ją na... śmietnisku. Po wyjściu ze szpitala, Blaire dowiadujemy się, że jej ojciec niedawno zginął, a ona musi teraz przyjąć jego obowiązki i zostać... Królową Koki. Tylko czy jest ona na tyle silna, aby podołać temu zadaniu?
Kiedy kończyłam czytać "Złe miejsce" wiedziałam, że to dopiero początek pokręconej gry, w którą zostaliśmy wciągnięci. Było wiadomo, że Phix dopiero planuje swoją zemstę na Blaire i zrobi wszystko, żeby dziewczyna cierpiała tak mocno, jak to tylko możliwe. Dlatego tak bardzo czekałam na "Zły czas", bo byłam ciekawa, co tym razem wymyśli ten pokręcony bohater. Poza tym nie będę udawać, po prostu uwielbiam twórczość Kasi Haner. Więc gdy tylko "Zły czas" wpadł w moje ręce, od razu zaczęłam czytać. I szczerze mówiąc, nie mogę się pozbierać do dzisiaj. To dlatego recenzja jest tak późno, trudno mi było sklecić chociaż jedno zdanie w tych emocjach, musiałam więc poczekać, aż trochę opadną. I powiem Wam jedno, "Złe miejsce" to była świetna książka, ale "Zły czas" to istna petarda!
Kasia Haner pisze w tak emocjonujący sposób, że momentami aż serce chciało wyskoczyć mi z piersi. Dzięki temu mamy wrażenie, że bohaterowie są bardziej realni, a cała książka nabiera większego wyrazu. Jeżeli czytaliście poprzedni tom, to wiecie, jak bardzo pokręcony jest Phix. I, Boże Święty, jak ja go uwielbiam! To zdecydowanie jest najlepszy bohater męski z książek Kasi (no może razem z doktorkiem). Uwielbiam tego gościa za jego pokręconą logikę! Przez całą książkę zastanawiałam się, o co tak na prawdę mu chodzi, bo był za bardzo milutki, a tu na koniec spada na mnie taka bomba, a ja sobie myślę "Wiedziałam! Wiedziałam, że masz coś za uszami". Złoto! Za bohaterów w tej książce i emocje towarzyszące mi przy lekturze, Kasia powinna dostać medal!
Ale, ale, mamy tutaj też Blaire, która w sumie przez całą książkę nie wie, co się z nią dzieje. Momentami trochę mnie wkurzała, ale z drugiej strony rozumiem, że była bardzo zagubiona. Najpierw ojciec zrobił z niej dziwkę, później trafiła do Phixa i wplątała się w ten chory trójkąt z nim i Davidem (czy tylko ja nie cierpię tego typa?), a teraz musi prowadzić firmę i uganiać się z Phixem, który nie wiadomo czego chce i do czego dąży. Tak więc mogła być trochę zagubiona, ale i tak mnie trochę wkurzała. Jednak to nic, bo na koniec w końcu pokazała trochę pazura i już nie mogę doczekać się trzeciego tomu, bo coś czuję, że ona może tam zawojować.
"Zły czas" to powieść, która zdecydowanie przebiła swoją poprzedniczkę o głowę. Nie ma tutaj mowy o klątwie drugiego tomu, bo jest po prostu lepszy, niż pierwszy. Wielkie emocje, nieprzewidywalny Phix i uczucia, które pojawiają się nieproszone. Autorka postawiła sobie wysoką poprzeczkę, mam nadzieję, że trzeci tom jej dorówna.
Ocena: 9,5/10
Komentarze
Prześlij komentarz